Czy w polskiej ambasadzie w Moswie doszło do zdrady ?
12 kwietnia 2010 roku do ambasady polskiej w Moskwie przyszedł anonimowy informator, oferujący opowiedzenie szczegółów na temat katastrofy smoleńskiej. Ambasada podjęła błyskawiczną decyzję...o przekazaniu jego danych osobowych do...FSB !!! Fragment rozmowy z płk. Małeckim [od 54:06]
Jan998 z- #
- #
- #
- #
- #
- #
- 21
Komentarze (21)
najlepsze
Małecki to kretyn co udowadniał już nie raz.
Co do informatora - może i wyłudzacz pieniędzy, ale przyjęcie gościa do Polski, nie byłoby jakimś wielki kosztem, co? Wpuszczamy 400k azjatów, to chyba jeden rosjanin tragedii by nie uczynił. Przecież nikt nie karze wierzyć mu na słowo. Zapłacić za lot do PL, przesłuchać, zapisać, dać prawo pobytu. Wszystko byle nie iść do FSB xD
w ogóle
A tak serio czy trzeba panom z miniaturki tłumaczyć, że jest coś takiego jak służby specjalne i wywiad, a nawet kontrwywiad i o ich pracy nie informuje się wszem i wobec w gońcu niedzielnym czy innej strażnicy