@SpierdotripEnthusiast Dobra analogia. Popatrzmy do czego doprowadziła bierność rodzimych gatunków. Nie walczyły z napływem imigranckiej nawłoci i musiały oddać pola.
#!$%@? nieziemskie, walczę z tym ale jedyne co to orka głęboka, chemia tego nie bierze, tyło tego roczne odbicia, a w przyszłym i tak odbija, system korzeniowy ma na maxa płytki więc zabiera wszystko co z nieba spadnie(nawozy i wilgoć)
@zielarz: w obrębie mojej nieruchomości staram się tego pozbyć kosząc lub wyrywając korzeniami, ale co z tego jak dziesiątki hektarów tego gówna jest zarośnięte na amen. Jak nie całe działu to pojedyncze skupiska u sąsiadów "bo ładne" albo bo mają #!$%@?.
@zielarz: roślina ładna, miodek nawłociowy jest bardzo smaczny ale faktycznie rozprzestrzenia się jak zaraza. Miejsca, które pamiętam jako piękne, wielokwiatowe łąki teraz są jednolicie żółte ????
W którymś z poprzednich filmów, doktor Łuczaj mówił, że tak jak my mamy w Europie wielki problem z nawłociami amerykańskimi, tak w Ameryce Północnej mają podobny problem z naszą krwawnicą pospolitą. Widać działa to w obie strony.
To z roślin. Dodajmy jeszcze Szopa, którego jest coraz więcej i raczej populacja nie zmniejszy się i mamy gotowy przepis na zubożenie naszej bioróżnorodności.
@azembora: zapomniałeś o szopach praczach, norkach amerykańskich, piżmakach amerykańskich, wiewiórkach amerykańskich i bóg jeden wie ilu amerykańskich szkodnikach.
Komentarze (80)
najlepsze
@SpierdotripEnthusiast: Zgoda w 100%. Nawłoć kosić i tępić, a resztę...
Dodajmy jeszcze Szopa, którego jest coraz więcej i raczej populacja nie zmniejszy się i mamy gotowy przepis na zubożenie naszej bioróżnorodności.