"Żeńskie końcówki" - o feminatywach w II RP
Profesorki, magistry, świadkinie czy nawet powstanki. Wszystkich tych słów używano już w przedwojennej Polsce, a nawet wcześniej. Formy zostały usunięte w czasach PRL. Natomiast przed stuleciem nie budziły oburzenia w przeciwieństwie do… przypadków stosowania męskich form na określenie kobiet.
xfin z- #
- #
- #
- #
- #
- #
- 10
Komentarze (10)
najlepsze
Oczywiscie ze jezykewoluuje. Ale ewolucja to nie to samo co rewolucja.
Zenada z wciskania na sile - a tym wieksza jak sie ja tlumaczy "bo kiedys tak bylo". Kiedys duzo bylo ale jakos nie do wszystkiego sie wraca.
@gorzki99: No dobrze - to czym było systemowe, odgórne nakazywanie używania jednej formy dla obu płci?
Moim zdaniem narzuconą radziecką rewolucją (tą żenadą z wciskaniem na siłę), dlatego (ale to tylko moje zdanie) uważam że informowanie oraz używanie klasycznych konstrukcji nie jest żenujące ani nie powinno być kojarzone tylko z równouprawnieniem czy tam feminizmem.
I
@xfin: Dyrektorka, kierowniczka, dentystka, policjantka, sprzataczka, nauczycielka itp itd. Zadna z tych form nie powoduje bolu uszu. Sa od zawsze i nawet odgolny nakaz ich nie wywalil z