@trzynastka: Mój były szefu, jakieś 20 lat temu miał wypadek, po którym 8 miesięcy dochodził do siebie w szpitalu. Oficjalna trasa w górach, downhill. Jakiś miejscowy bardzo tego nie lubił, że się "hołota" zjeżdża i postawił w nocy przegrodę z drewna. Mój szefu miał pecha, bo zjeżdżał pierwszy. Dwa dni leżał nieprzytomny w szpitalu. Po wyjściu ze szpitala (8 miechów, przypominam) wyglądał jak inny człowiek - czas w łóżku i
@Fly_agaric: ok jesli to byla trasa do tego, a nie zjeb rowerowy jeżdżący po trasach trekkingowych. Pewnie oficjalnie gada, że byla a tak naprawde jak rasowy pedalarz pociągnął na trekkingowym i KO.
@werfogd na oko minimum pół roku hospitalizacji i kolejne 2 lata rehabilitacji i to na własne życzenie. Na szczęście owczarkowi się nic nie stało bo było by szkoda psa w końcu to nie jego wina że ma pana debila.
No niestesty. Zdarzają się talenty. Najlepsza sytuacja to chyba kilka psów, oczywiście bez smyczy, plus dzieci, plus rodzice na singlu. Krzyczę uwaga, lewa wolna, już w zasadzie dla beki. Ci tak zmieniali szyki, tak się zbierali w jakąś sensowną kupę, jak w jakimś kabarecie. Prawie się poplątali jeden o drugiego i w swoje własne nogi. Z mniej zabawnych, to ostatnio, ktoś na singlu porozrzucał kłody. Miałem tego pecha, że w jedną wjechałem.
Tak mnie w tym wszystkim zastanawia, dlaczego ludzie, z taką relatywną intensywnością, nie wyczyniają tego typu głupot na jezdniach?
@animatorczasoprzestrzeni: A mnie zastanawia, dlaczego rowerzyści nie używają dzwonków. Q! Za każdym razem jak idę ścieżką (rowerowo-piesza), to każdy tępy ch… i piz…a jadąca rowerem, przejeżdża obok mnie na obcierkę albo będąc raptem 3 metry za mną, mruczy sobie pod nosem „uwaga”.
Komentarze (16)
najlepsze
Tory były złe
@animatorczasoprzestrzeni: A mnie zastanawia, dlaczego rowerzyści nie używają dzwonków. Q! Za każdym razem jak idę ścieżką (rowerowo-piesza), to każdy tępy ch… i piz…a jadąca rowerem, przejeżdża obok mnie na obcierkę albo będąc raptem 3 metry za mną, mruczy sobie pod nosem „uwaga”.