Gdybym miał czytać każdą plakietkę, która mówi o tym co zawiera dany produkt, to oprócz tego, że nauczyłbym się tych wszystkich nazw na pamięć to zapewne zawsze wracałbym z pustymi rękoma.
Inaczej myśląc: Wygląda na to, że powinniśmy kupować najmniej trującą truciznę.
@Cypers: Ja akurat zawsze czytam skład,tego co kupuje( a też wcinam wuchte E...) może to takie trochę zboczenie zawodowe ale jestem przekonany że można znaleźć mnóstwo przetworzonej żywności gdzie E też jest naturalne np. E300( witamina c), E 322 (Lecytyna) itd itp.
Mam przed sobą paczkę gum do żucia i aspartam jest tam dopiero na 4 miejscu. Przed nim są inne jakieś substancje słodzące.
Licząc, że produkt na 4 miejscu ma może z 10-15% udziału w paczce, a paczka gum ma 35g, to wychodzi jakieś 3-4g tego aspartamu w całej dużej paczce 25 gum do żucia.
Tak więc w przypadku gum do żucia chyba nie jest to taka straszna rzecz? W takiej coca-coli jest
@RegShoe: wrzucaj śmiało na jakichś mistrzów albo inne strony, na których lecą historyjki na podobnym poziomie o podobnej autentyczności. ;) główna gwarantowana.
Komentarze (151)
najlepsze
Gdybym miał czytać każdą plakietkę, która mówi o tym co zawiera dany produkt, to oprócz tego, że nauczyłbym się tych wszystkich nazw na pamięć to zapewne zawsze wracałbym z pustymi rękoma.
Inaczej myśląc: Wygląda na to, że powinniśmy kupować najmniej trującą truciznę.
http://stewia.info.pl/
Licząc, że produkt na 4 miejscu ma może z 10-15% udziału w paczce, a paczka gum ma 35g, to wychodzi jakieś 3-4g tego aspartamu w całej dużej paczce 25 gum do żucia.
Tak więc w przypadku gum do żucia chyba nie jest to taka straszna rzecz? W takiej coca-coli jest
http://www.youtube.com/watch?v=jVY45Kk4ORQ
ten kupił jakieś siki a jak profesor to zobaczył to krzyknął: "Wyp$%$!$!aj z tym aspartamem!"
A tak naprawdę jak tego uniknąć!? Praktycznie się nie da - te środki są wszędzie. Nie należy popadać w jakąś psychozę z tego powodu...