Kompulsywne zakupy Błaszczaka. Zapowiedzi tyleż efektowne, co często bezsensowne
Rosyjski atak na Ukrainę był impulsem dla kompulsywnych zakupów polskiego MON. Nie zawsze są logiczne, ale zawsze gigantyczne i z półki. Dla rządzących najważniejszy wydaje się jednak efekt propagandowy. Tysiąc czołgów, czy pięćset HIMARS-ów dobrze brzmi w nagłówkach.
Rzurek35 z- #
- #
- #
- #
- #
- 39
Komentarze (39)
najlepsze
@Dragonan: jak mieliby to zrobić, skoro na same lufy (producent topowy) czeka się z chyba z 60 miesięcy?
Z tekstem o Caracalach redaktorek się po prostu ośmieszył, twierdząc, że Rumunia wybrała lepszy śmigłowiec.
Pewnie nie wiedział o zakładach Airbusa, które znajdują się obok Brasova...
Sam sobie zaprzeczasz.
Wszyscy chwalą bo zrobili poprawki - coś co jest czymś naturalnym. A że WOT dostał pierwsza serię i się zrobiła inba to inna bajka.
Chociaż patrząc po tym rzadzie (dla Ciebie pewnie zajebistym) I chociażby przykładzie ze zbożem to bez inby nie ma zmian
Ale to onet robi inbę z gówna, a tym jest robienie inby z drobnych wad prototypów.
Te zmiany by zostały wprowadzone. Natomiast celem artykułów onetu było wywołanie złej prasy nt Grotów żeby uwalić projekt i jeszcze szczuć w wewnętrznej polityce.
Te
I skoncentrować zakupione wyposażenie tylko w jednej, powiedzmy, dywizji.
Jeśli daliśmy sprzęt z kilku - jego resztki rozprowadzić po pozostałych, a ta jedna powinna dostać podmiankę z zagranicy.
Żeby nie było, że w jednej dywizji są i czołgi k2 i pt91.
Że w jednej są kraby i k9.
Mam nadzieję, że tak to właśnie wygląda.