Ta wypowiedź jest roastem na katolicką wspólnotę odnowy w duchu świętym, której Kaczkowski nie był fanem. Coś słyszałem, że chyba odprawiał od czasu do do czasu msze trydenckie czyli te przedsoborowe. To taki kościelny beton betonów - co wybrzmiewa we fragmencie o "kręgosłupie moralnym". Nie wiem nad czym zachwyt (・へ・)
@lemmikki: osobiście słyszałem co niektórzy z wawy mówili. Zwroty jak "weź od głupków", "niewolnik zrobi" i śmianie się z życzliwości. Czyli nie tylko infantylna ale też zdarza się zwykle zła i wyrachowana.
Spryciarz, zerżnął od Wojtyły, że najłatwiej i najefektywniej manipulowac młodzieżą. Nie widzicie kantu jaki tu zachodzi? Gdyby to powiedział, człowiek który dalej jest niewierzący, to miałoby sens. Ale nie jak ateista, który się nawrócił nie wiadomo z jakiej przyczyny i jeszcze został księdzem, który krytykuje młodych ludzi za łamanie kręgosłupa moralnego. Kupy się to nie trzyma.
"Ich kręgosłupy moralne łamały się jak zapałki", czyli np. zostawały buddystkami :)
Tak. wiem, że nie o buddyzm jako taki księdzu chodziło, tylko o chwiejność postawy i niepoważne podejście do wiary. Niemniej ten żart przestaje być zabawny, kiedy taka wypowiedź zostanie zinterpretowana przez mniej ogarnięte umysły jako potępienie "bycia buddystą" samo w sobie. Znam wielu ludzi, którzy obecnie są buddystami a byli katolikami (większość osób w tym kraju rodzi się siłą rzeczy
W każdej epoce część księży udaje trochę bardziej progresywnych i niepokornych aby przyciągnąć na stronę Kościoła sceptycznie i racjonalnie myślącą grupę młodych ludzi. Nie dajcie się nabrać, to ten sam cukierek tylko w innym opakowaniu.
Na 3roku studiów namówiłem świeżą dewotkę z 1go roku do oralu. Nie wiem co w tym złego było niby że ulżyła bliźniemu? Mouim zdaniem jegomość w sukience bredzi i ma nikłe pojęcie o życiu i o tym co tu się wokół dzieje.
Komentarze (121)
najlepsze
Nie widzicie kantu jaki tu zachodzi?
Gdyby to powiedział, człowiek który dalej jest niewierzący, to miałoby sens. Ale nie jak ateista, który się nawrócił nie wiadomo z jakiej przyczyny i jeszcze został księdzem, który krytykuje młodych ludzi za łamanie kręgosłupa moralnego. Kupy się to nie trzyma.
Tak. wiem, że nie o buddyzm jako taki księdzu chodziło, tylko o chwiejność postawy i niepoważne podejście do wiary. Niemniej ten żart przestaje być zabawny, kiedy taka wypowiedź zostanie zinterpretowana przez mniej ogarnięte umysły jako potępienie "bycia buddystą" samo w sobie.
Znam wielu ludzi, którzy obecnie są buddystami a byli katolikami (większość osób w tym kraju rodzi się siłą rzeczy
@PiesBelkot: Ten ksiądz też znał i dał swoje przykłady. Oboje opieracie się na dowodzie anegdotycznym dobrym na kazania lub na wykop.
@Rusa: Jeśli ktoś został chrześcijaninem to nigdy nie traktował buddyzmu na poważnie.
Nie dajcie się nabrać, to ten sam cukierek tylko w innym opakowaniu.