USA: policja pomyliła adres i zastrzeliła mężczyznę
Został zastrzelony po otwarciu drzwi, bo trzymał w ręku broń (dość normalne gdy ktoś w nocy wali do drzwi). Próbowali też zastrzelić krzyczącą żonę ale nie trafili
PiotrFr z- #
- #
- #
- #
- 159
Został zastrzelony po otwarciu drzwi, bo trzymał w ręku broń (dość normalne gdy ktoś w nocy wali do drzwi). Próbowali też zastrzelić krzyczącą żonę ale nie trafili
PiotrFr z
Komentarze (159)
najlepsze
"How to answer the door at 3:00 AM"
Rozsądna analiza regularnie powtarzającej się sytuacji.
Polecam nie tylko tym dzbanom, którzy twierdzą że to dobrze wybiegać z bronią i celować w policjantów.
@PiotrFr: Córka dzwoniła, nie koleś który wyskoczył z bronią w ręku i został zastrzelony. Takie sytuacje (ktoś wyskakuje z bronią z własnego domu) zdarzają się regularnie, temat znany.
@PiotrFr: xD. Kilka minut po tym jak zwróciłem się do "dzbanów" Ty odpowiadasz. Chyba jednak trafiłem xD
Tylko rozpoznanie zawiodło.
@qeti: Jest to efekt dostępu i braku kultury broni palnej. Może bardziej efekt skrajnej głupoty i braku odpowiedzialności. Jeżeli wyciągasz broń palną w czyimś kierunku to dajesz jednoznaczny sygnał, że w ciągu ułamka sekundy może być pozbawiony życia. To nie jest groźba, czy obraźliwy gest.
Nie wyłamali drzwi. Nie wdarli się do środka. Nawet nie weszli przez próg. Zapukali do drzwi, a koleś wyszedł do nich z bronią w ręku.
Jeżeli ktoś w środku nocy puka do drzwi i mówi, że to policja, to najprawdopodobniej jest to policja.
A co do broni, nie celował do nich nawet, tylko trzymał opuszczoną. Pukając raz powiedzieli "policja".
A strzelanie do żony krzyczącej "proszę nie" to też profesjonalizm?