Klasyka działania naszej policji. Masz wypadek bo droga była oblodzona a gmina nie wysłała piaskarek - mandat za niedostosowanie prędkości do warunków ruchu, mimo tego że nie ma definicji odpowiedniej prędkości do danych warunków. Ot policja wlepia taki mandat bo może a kierowcy zamyka to ścieżkę dochodzenia odszkodowania od właściciela drogi. Przypadek znajomej, która jechała zgodnie z przepisami po krajowej drodze i gdy wyjechała zza bariery dźwiękochłonnej to boczny podmuch wiatru zarzucił
Masz wypadek bo droga była oblodzona a gmina nie wysłała piaskarek
@YogiYogi Ale kiedy gmina postawi znak A-32 (uwaga oszronienie jezdni) to wypadek na oblodzonej drodze to już twoja wina. I cyk - w gminie pora na cs'a :-)
Zestresowane zajściem osoby przyjmują takie mandaty.
@YogiYogi: nie tylko to, teraz w sądzie możesz dostać 30 tys, także "przyjazne państwo" Może definicji nie ma ale praktycznie każda prędkość którą pokonasz zakręt nie wypadając z niego jest bezpieczna.
Drogówka nie robi nic poza łupieniem kierowców, ustawiają się w miejscach gdzie przekroczenie prędkości na znakach nie stanowi zagrożenia, ale w miejscach gdzie naprawdę by się przydali to ich nie ma bo tam się nie da "normy" wyrobić.
@Nerlo_ajcats: a celowe ustawianie się w miejscach typu: prosta 2 km, 2 pasy w jedna stronę z pasem zieleni pomiedzy oraz brak chodzników + w pakiecie ograniczenie do 40 pozostawione po remoncie sprzed 2 lat, to niby czemu służy?
GDDKiA jak robiła audyt przejść dla pieszych którymi zarządza (coś ok 600), to tylko 6 było "bez uwag", ale niebieskie kurtyzany łupią w takich miejscach kierowców, albo przyklejają im winę za zdarzenie
Gdyby to policjant kierował, dostałby pouczenie, tak było w Lublinie gdy policjant radiowozem zignorował czerwone światło i na rondzie wymusił pierwszeństwo doprowadzając do kolizji. Wtedy dostał pouczenie sprowadzając zagrożenie na innych ludzi, a tu za łosia w lesie mandat dla zwykłego człowieka. Wiecie co z pisuarem trzeba zrobić
@sylwek2k: Oczywiście, że nie jest. Prawo nakłada na niego obowiązek zachowania szczególnej ostrożności a ty w odpowiedzi na pytanie czy włączenie sygnałów uprawnia go do nieostrożnej jazdy wypisujesz jakieś dyrdymały, że ma prawo nie przestrzegać przepisów.
Jeżeli stał znak A-18b to policja zawsze wlepia mandat. Jeżeli nie było takiego znaku to mandat nie nie należy. To przepis stary jak świat. Tej podstawowej informacji brakuje też w treści artykułu. Czy ktokolwiek z komentujących tu ma w ogóle prawo jazdy?
@CheSlaw: każdy to wie, ale co to zmienia że stał znak? Może czas skończyć z uznaniowym dawaniem mandatów. Jak policjant mam mi udowodnić, że jechałem nieostrożnie? Tego typu zdarzenia
@L722: Czasem stojąc w miejscu nie da się uniknąć zderzenia. Jechałem z bratem, patrzymy sarny przebiegają, mój brat się zatrzymał, a jedna sarna skoczyła na maskę i wgniotła karoserię.
Jeżeli stał znak A-18b to policja zawsze wlepia mandat. Jeżeli nie było takiego znaku to mandat nie nie należy. To przepis stary jak świat. Tej podstawowej informacji brakuje też w treści artykułu. Czy ktokolwiek z komentujących tu ma w ogóle prawo jazdy?
@przemytnik Widocznie policjant nie wiedział że taki znak stał wcześniej, a może tylko miałeś szczęście. Ja znam co najmniej kilka sytuacji po znajomych, że ludzie mandaty dostawali. Dlatego też na Podlasiu jak ktoś skasuje dzika na drodze z tym znakiem, a samochód nie wymaga holu, to ładuje tego dzika do bagażnika i przerabia go na kiełbasę. Lepszy interes niż płacenie mandatu.
i co z tego? znak nie ozancza od razu, że wina jest po stronie kierowcy. Możesz jechać w 100% skoncentrowany i możesz nie mieć wpływu na kolizję, wystarczy, że wybiegające zwierze z krzaków wyskoczy w ostatniej chwili i nawet jadąc 10km/h dojdzie do kolizji.
Sam ostatnio wylądowałem w polu przez sarnę, kierował brat i zamiast wjechać w nią, odbił i skończyło się jak się skończyło, sarna cała, samochód nie. Sarna wyskoczyła tuż przed maskę z rowu, dodatkowo była noc a długie światła nie mają jak oświetlić tego co jest w rowie, no sytuacja bez szans. Dobrze, że nie wzywaliśmy policji tylko straż graniczną, która nas wyciągnęła i zakończyło się bez mandatu, bez zabrania dowodu tylko na
@EagleOfFreedom: Bo oni mają nieformalny przykaż, że mają przynieść dziennie określoną liczbę mandatów. Potem walą za byle co bo jak nie przyniosą tyle ile mają przynieść to mają rozmowę z komendantem. Jak się sytuacja powtarza często i nie masz jakiegoś dobrego wyjaśnienia to ci #!$%@? naganę albo uwali premię. Albo ci będzie robił na złość i #!$%@?ł dyżury w weekendy czy święta.
@Wmordejerza5000 jak widać liczebność saren ma się dobrze, także nie było by mi szkoda jednej mniej.
Co do samochodu, każdy traktuje swój inaczej, ja tam lubiłem coś przy nim podłubać i o niego zadbać. I szkoda pieniędzy włożonych w niego. To, że dla ciebie to jest jedynie środek komunikacji, to nie znaczy że dla innych jest tym samym.
Komentarze (217)
najlepsze
Masz wypadek bo droga była oblodzona a gmina nie wysłała piaskarek - mandat za niedostosowanie prędkości do warunków ruchu, mimo tego że nie ma definicji odpowiedniej prędkości do danych warunków. Ot policja wlepia taki mandat bo może a kierowcy zamyka to ścieżkę dochodzenia odszkodowania od właściciela drogi.
Przypadek znajomej, która jechała zgodnie z przepisami po krajowej drodze i gdy wyjechała zza bariery dźwiękochłonnej to boczny podmuch wiatru zarzucił
@YogiYogi Ale kiedy gmina postawi znak A-32 (uwaga oszronienie jezdni) to wypadek na oblodzonej drodze to już twoja wina. I cyk - w gminie pora na cs'a :-)
@YogiYogi: nie tylko to, teraz w sądzie możesz dostać 30 tys, także "przyjazne państwo"
Może definicji nie ma ale praktycznie każda prędkość którą pokonasz zakręt nie wypadając z niego jest bezpieczna.
GDDKiA jak robiła audyt przejść dla pieszych którymi zarządza (coś ok 600), to tylko 6 było "bez uwag", ale niebieskie kurtyzany łupią w takich miejscach kierowców, albo przyklejają im winę za zdarzenie
@sylwek2k: To nie jest odpowiedź na moje pytanie.
Jednym z tych obowiązków jest zachowanie szczególnej ostrożności i obowiązek upewnienia się, że inni kierowcy ustępują mu pierwszeństwa. 乁(⫑ᴥ⫒)ㄏ
@ijoijo87
Tak jak inni kierowcy ale ich nikt w takich sytuacjach nie usprawiedliwia tylko karze z
@sylwek2k: Oczywiście, że nie jest. Prawo nakłada na niego obowiązek zachowania szczególnej ostrożności a ty w odpowiedzi na pytanie czy włączenie sygnałów uprawnia go do nieostrożnej jazdy wypisujesz jakieś dyrdymały, że ma prawo nie przestrzegać przepisów.
A ten jechał ratować czyjeś zdrowie albo życie?
@CheSlaw: każdy to wie, ale co to zmienia że stał znak? Może czas skończyć z uznaniowym dawaniem mandatów. Jak policjant mam mi udowodnić, że jechałem nieostrożnie? Tego typu zdarzenia
Dlatego też na Podlasiu jak ktoś skasuje dzika na drodze z tym znakiem, a samochód nie wymaga holu, to ładuje tego dzika do bagażnika i przerabia go na kiełbasę. Lepszy interes niż płacenie mandatu.
@CheSlaw:
i co z tego? znak nie ozancza od razu, że wina jest po stronie kierowcy. Możesz jechać w 100% skoncentrowany i możesz nie mieć wpływu na kolizję, wystarczy, że wybiegające zwierze z krzaków wyskoczy w ostatniej chwili i nawet jadąc 10km/h dojdzie do kolizji.
Bo oni mają nieformalny przykaż, że mają przynieść dziennie określoną liczbę mandatów. Potem walą za byle co bo jak nie przyniosą tyle ile mają przynieść to mają rozmowę z komendantem. Jak się sytuacja powtarza często i nie masz jakiegoś dobrego wyjaśnienia to ci #!$%@? naganę albo uwali premię. Albo ci będzie robił na złość i #!$%@?ł dyżury w weekendy czy święta.
Co do samochodu, każdy traktuje swój inaczej, ja tam lubiłem coś przy nim podłubać i o niego zadbać. I szkoda pieniędzy włożonych w niego. To, że dla ciebie to jest jedynie środek komunikacji, to nie znaczy że dla innych jest tym samym.
Biedny łoś musi teraz szporować na ten mandat