Mają chronić pracowników, a "tworzą obozy". Koszmar Polaków w Holandii
"Fatalne warunki mieszkaniowe", "pluskwy", "system kar", "niewolnictwo" i "wypadki" to wyrażenia odmieniane przez wszystkie przypadki przez naszych czytelników, którzy mają za sobą doświadczenia pracy za granicą za pośrednictwem agencji. Firmy się tłumaczą, a prawniczka opowiada o skali problemu.
K.....o z- #
- #
- #
- #
- 74
- Odpowiedz
Komentarze (74)
najlepsze
Nie mówią tutaj o winie, ciężko rzucać w kogoś kamieniem.
Ale taki jest klimat pracowania przez agencje w Holandii.
Tak aby wiedziała rodzina / partner jak to wygląda,
jak ktoś z jego otoczenia będzie chciał tam sam jechać.
I tak, i nie.
Wielu Polaków Holendrzy szanują za dobrą robotę, przede wszystkim w budowlance i w zawodach z kwalifikacjami np spawacze.
Roboli bez kwalifakacji nie szanuje się nigdzie i to bez względu na narodowość, bo oni przeważnie sami siebie też nie szanują i zadowalają się byle czym.
Mylisz się.
Robolem jest nawet ten po studiach, który nic nie potrafi robić, więc łapie się roboty przy np zaklejaniu pudełek czy pakowaniu kwiatków.
Budowlaniec i spawacz to dobrze opłacane zawody, i to nie tylko w Holandii, bo w Polsce też.
I tacy ludzie są szanowani i doceniani za dobrą robotę.
Komentarz usunięty przez moderatora
Zawiera treści 18+
Ta treść została oznaczona jako materiał kontrowersyjny lub dla dorosłych.
No ale cóż... Syf na domkach to wina wyłącznie mieszkającej tam patologii.