Jakby można było głosować przez internet, to frekwencja byłaby gigantyczna. Poza tym prawo do głosowania powinno być uzależnione od rezydencji podatkowej. Po co mi głos kogoś, kto przyjedzie do polski raz na 80 lat, kupi se loda waniliowego w centrum Warszawy i powie "wundaba, jak tu jest biutiful, polćka to wery kraina, jak wrócę do siebie, to zagłosuje na najgorszego polityka, żeby im się żyło jeszcze gorzej".
jak ktos jest mlody i nie idzie na wybory to znaczy że jest frajerem i najlepiej powinno mu sie zabrac cala wyplate bo przeciez jest frajerem i lubi sie dawac dymac wiec w czym problem
@qebeq: wlasnie to jest pierdzielenie ktore powoduje ze w polsce jest jak jest, nie ma czegos takiego jak nie ma na kogo glosowac do ch pana, nie podoba ci sie obecny rzad bo kazdemu zdrowemu na ciele i umysle sie nie podoba to wtedy sobie wylosuj dowolna partie poza obecnie rzadzaca i wtedy pokazesz im czerwona kartke, nie idac na wybory dajesz im przyzwolenie na to łajdactwo ludzie musza sie ogarnac
"Nagroda integracyjna zapewni jeszcze dodatkowy bonus w przypadku większej liczby głosów zmarnowanych – tych oddanych na partie, które nie przekroczyły wyborczego progu. Nie jest tak, że wszystkie te głosy „przypadają zwycięzcy”. Jednak – mówiąc obrazowo – nie są one rozdzielane pomiędzy liczące się partie w takiej proporcji, w jakiej układało się poparcie dla tych partii, lecz w takiej, w jakiej zdobywałyby one mandaty, gdyby ci, którzy
Komentarze (247)
najlepsze
@pisorgpl ➡ 35%
@KO_Obywatelska ➡ 30%
@KONFEDERACJA_ ➡ 10%
@__Lewica ➡ 8%
@PL_2050 ➡ 5%
@nowePSL ➡ 4%
@AGROunia_ ➡ 1%
Inna / nie wiem ➡ 2% / 6%
@Ethernit: ja bym wprowadził jeszcze jedną zasadę "nie myślisz nad tym co piszesz/mówisz" nie masz prawa głosu.
a kto rządzi światem?
@mienskoduszone: tak, godność xD
"Nagroda integracyjna zapewni jeszcze dodatkowy bonus w przypadku większej liczby głosów zmarnowanych – tych oddanych na partie, które nie przekroczyły wyborczego progu. Nie jest tak, że wszystkie te głosy „przypadają zwycięzcy”. Jednak – mówiąc obrazowo – nie są one rozdzielane pomiędzy liczące się partie w takiej proporcji, w jakiej układało się poparcie dla tych partii, lecz w takiej, w jakiej zdobywałyby one mandaty, gdyby ci, którzy