Ks. Isakowicz-Zaleski wyjaśnił, co naprawde stoi za zeznaniami ksieży.

Ksiądz Boczek i ksiądz Mistat zeznawali w czasach stalinowskich. Ksiądz Andrzej Mistat był uwięziony, więc podpisywał, co bezpieka chciała. Zeznania księdza Boczka są niewiarygodne; gdyby były prawdziwe, służby z pewnością by to wykorzystały - mówi ks. Tadeusz Isakowicz-Zaleski.
- #
- #
- #
- #
- #
- #
- 85
Komentarze (85)
najlepsze
A może papiery potwierdzające cuda potrzebne do beatyfikacji to też esbeckie fałszywki?
Jak dotąd tylko esbeckie kwity na Wałęsę są git.
@xer78: a Ty przeczytać o tych samych sprawach w pracach sprzed lat Zaleskiego. Tylko, że on nie robił tego emocjonalnie, tylko chciał dojść do prawdy, za co wtedy i dziś gnoją go władze kościelne i cywilne. No i UB jako źródło nie jest zbyt wiarygodne zwłaszcza w latach 40-50. na to też zwraca uwagę i pisze dlaczego.
@Gozd: Oczywiście, że nie. W 1990r 65 biskupów było TW. Gdyby ruszyli tamtych to byli następni w kolejce.
A skąd wiadomo że tego nie zrobiły?
Kandydata i personalną ponadto teczkę współpracy. Do tego był rejestrowany specjalnymi drukami. To nie leżało na jednej półce w jednym archiwum. Niewielu miało możliwość zabezpieczyć i posprzątać w kilku tajnych archiwach. Wymagało to sporo pracy i pełnomocnictw.
https://fb.watch/jdsyIAmPyM/
koniecznie obejrzeć!
moze wykorzystaly tylko nie w taki sposob w jaki obroncy papieza sobie wyobrazaja ( ͡° ͜ʖ ͡°)