W przeciętnej, publicznej szkole wszystko wygląda prawie tak samo niezmiennie od dekad:
Agresywna patologia ma się dobrze, bo nie dość, że jest nietykalna przez nauczycieli, to jeszcze najczęściej sama wzajemnie deprawuje się aż do granic – przykłady co chwilę widać w mediach, w szczególności sytuacje, w których któreś z dzieci jest przez tą patologię trwale okaleczane czy nawet mordowane.
Na średniaków nikt nie zwraca uwagi – jak masz oceny w okolicach 3-4, zwykły wygląd, nie jesteś ani z bogatego ani biednego domu, to po prostu sobie żyjesz. Nikt nie próbuje wyciągnąć z ciebie jakichkolwiek ambicji czy zarazić pasją – im cichszy i bardziej zwyczajny jesteś, tym lepiej dla całego systemu.
Najgorzej mają osoby odchylające się od średniej w pozytywną stronę. Większa wiedza, inteligencja, szersze zainteresowania, empatia, pasje i kreatywność – to wszystko jest często całkowicie zabijane w młodych ludziach na lata zanim osiągną oni pełnoletność, szczególnie jeśli ktoś mając 10-15 lat jest mądrzejszy od nauczycieli i to w pełni świadomie. Wtedy jest dociskany podwójnie…
Największym problemem jest tworzenie klas w sposób losowy albo co gorsza- tak, aby uśrednić całość. Czyli kilku zdolnych, kliku niedorozwiniętych i masa przeciętniaków. Kobzy się to tym, że przykładowo do jednej klasy chodzą chłopak, który mógłby wygrywać konkursy na poziomie wojewódzkim i 2-3 lata starszy patus, który mając 14-16 lat ma problem z samodzielnym podpisaniem się. I nauczyciele ZAWSZE dostosowują poziom do tego najgorszego w grupie. Oczywiście sam poziom intelektualny „patologii” nie jest aż tak wielki – o wiele gorzej, jest z przemocą i agresją.
Zdolne, spokojne dziecko z dobrego domu ZAWSZE zostanie zniszczone przez agresywne, uwstecznione intelektualnie i pozbawione empatii dziecko w każdym aspekcie – w niektórych klasach wystarczy kilaka tygodni, aby takie osobniki u swoich ofiar wywołały ciężkie, dożywotnie traumy.
Jedyne, co może uratować kolejne pokolenia, to OBOWIĄZEK klasowania uczniów w danym regionie na zasadzie: A – uzdolnieni i ambitni; B – uzdolnieni; średni i ambitni; C – uzdolnieni i leniwi; średni; D - opóźnieni; E – opóźnieni i agresywni;
Gdzie klasa E byłaby pod specjalnym nadzorem – codzienne wizyty policji, zakazy rozmów, częste wizyty kuratora oraz psychologa tak, aby po pierwsze nie szkodzili swoją agresją innym uczniom oraz sobie samym a po drugie, aby zachęcić czy wręcz zmusić do próby wyjścia poza margines.
Co myślicie o takim pomyśle? Uważacie, że uczniowie agresywni powinni być izolowani od innych?
Komentarze (6)
najlepsze
https://wykop.pl/wpis/70666867/przegryw-szkola-ankieta
Gorzej z tymi, co nie umieli liczyć za to umieli znęcać się psychicznie i fizycznie nad innymi - sami ze szkoły nie wynieśli absolutnie nic, za to zniszczyli życie wielu młodym osobom... Takie coś tylko tlen marnuje.