700 kilogramów baterii odpadło z elektrycznego Audi i zaczęło się palić
Podczas kolizji z elektrycznego Audi odpadł cały 700 kg pakiet baterii i przeleciał na pas zieleni, gdzie stanął w płomieniach. Na szczęście nikt nie stał na drodze tego pocisku. Niektórzy komentują, że to nowa funkcja dbająca, by nie spaliło się całe auto...
jestemjakijestem1212 z- #
- #
- #
- #
- #
- #
- 249
Komentarze (249)
najlepsze
Tez sporo mitow wokol tego bylo.
Dzis wiadomo, ze czasem gaz lubi zwyczajnie uciekac (ale to u serio wyjatkowych zlomiarzy, bo sa 2 zawory), czasem urwie kolektor, ale to tyle.
Trzeba by zdezintegrowac bagaznik, albo miec niesprawny zawor 80% (i jeszcze przetankowac butle jak malpa) by realnie cos sie moglo stac.
Sam mam lpg i generalnie bardzo sobie chwale ;d
Zwlaszcza dzisiaj, przy sztucznych
Problem nie w tym, że samochód się zapalił, choć naturalnie lepiej by było, żeby nie.
Problem jest z gaszeniem. Samochód spalinowy wystarczy przykryć dużym kocem gaśniczym i po pożarze. Piana też jest dobra, parę sekund i załatwione.
Sam już 6 razy gasiłem palące się samochody, naturalnie spalinowe. W czterech przypadkach temat załatwiła zwykła gaśnica, którą każdy ma w
@dd66: nie udawaj, że nie rozumiesz co OP miał na myśli.
Kacapom zależy na agłaśnianiu i robieniu nieproporcjonalni większego szumu każdemu przypadku powikłań po szczepieniu, wypadku z udziałem elektryka.
Robiąc szum wokół jakiegoś wypadku na kiju, gdzie wypadków są na świecie tysiące jesteś pożytecznym idiotą rosyjskiej propagandy.
Płaczcie dalej i dajcie się manipulować koncernom naftowym w tym w dużej mierze rosyjskim
Producenci świeczek też byli przeciwni żarówkom itp itd
Jasne że technologia jeszcze nie jest najlepsza ale tak działa postęp, a pod względem sprawności "kopciuchy" do pięt nie dorastają silnikom elektrycznym