Podatek za rozbieranie na OnlyFans
"Pokazują erotyczne treści w internecie, rozbierają się za dziesiątki tysięcy złotych miesięcznie. Teraz rękę chce na tym położyć fiskus. I żąda płacenia podatku dochodowego." I Cyk, niema takiego rozbierania
Cozzie z- #
- #
- #
- #
- #
- #
- 116
- Odpowiedz
Komentarze (116)
najlepsze
@MientkiWafel: Tyle że państwo w KK wyraźnie oddziela haraczowanie dziwek i nazywa to sutenerstwem. Haraczowanie zwykłych obywateli, pełniących inne profesje, jest legalne. ( ͡° ͜ʖ ͡°)
Poza tym nie zawsze jest to UoP. Często jest to JDG.
Trzeba się po prostu zastanowić jak powinno się rozliczać w konkretnym przypadku, a nie kombinować i zakładać, że skoro gdzieś w opisie usług przewija się "seks" to podatku płacić nie trzeba.
Nie każdy kanał na YT rozlicza się tak samo ¯\_(ツ)_/¯
Bo naprawdę, zarobkowa organizacja koncertów na których grane są sekstety jest działalnością
Oby jak najszybciej opodatkowali #!$%@?.
a) Ciągniesz druta i dostajesz za to pieniądze - zwolnione z podatku.
b) Nagrywasz jak ciągniesz i sprzedajesz nagrania - płacisz podatki jak każdy inny twórca treści.
I nie zdziw się, że skarbówka wie ile zarabiasz, serwisy pornograficzne współpracują z organami skarbowymi i udostępnią dane współpracowników na żądanie - nie będą ryzykować pozwu od
To nawet niewolnicy na plantacjach bawełny nie byli aż takimi idiotami, żeby gadać że im właściciel zrobił przywilej bo ich zakuł w kajdany i każe tyrać.
@Rangraf: Ja się tylko czepiam 2 kwestii, jak można być tak głupim, żeby nazywać haracz przywilejem i co cię
@dr3vil: Coś słabą teorię masz.