Ufff… Nie będzie prohibicji w Warszawie w godzinach nocnych!

Aktywiści Miasto Jest Nasze oraz Dla Pragi postulowali, żeby zakazać sprzedaży alko w Warszawie. Radni Koalicji Obywatelskiej nie poprą tego projektu. Proponują jednak alternatywę.

[stal_zemsty]

Lewactwo chce na siłę uszczęśliwiać i mówić ludziom jak mają żyć? Nowe, nie znałem xD

[karate_mistrz]

Alleluja (⌐ ͡■ ͜ʖ ͡■)

[T.....n]

I bardzo dobrze. Edukacja, a nie zakazy.

[T.....n]

@bylem_bordo: Jedyną edukację jaką masz obecnie to straszenie mandatami i mówienie, że jak ktoś chce się napić piwa to ma napychać kieszenie restauratorom sprzedającym żywca czy tyskie za 14 zł.

Jakoś w Berlinie można pić legalnie na ulicy i nikomu się krzywda nie dzieje.

W Szczecinie nad jednym (nierestauracyjnym) brzegiem rzeki zrobili jedyną w mieście legalną strefę alkoholu pod chmurką (niby bez mocnych), a dziady pisowskie i tak chciały ją zamknąć wykręcając się

[T.....n]

@bylem_bordo: Czyli popierasz "magię" ustawy, że pijąc p--o za 3 zł na chodniku jesteś degenratem do ukarania wg niej, ale już pijąc to samo p--o za kilkanaście złotych w ogródku na tym samym chodniku obserwujące ciebie dziecko pomyśli sobie "dlaczego ten miły i kulturalny pan pije demoniczny a-----l? Ja taki nie będę."?

To jest właśnie fikcja "edukacji".

Ja bym robił jak najwięcej pogadanek prawdziwych mentalnych meneli z AA, a nie

[77adam]

Za PRL też nie było wódki w sklepach - ludzie jeździli wtedy na Pragę, po zaopatrzenie. W każdej bramie stali wtedy "akwizytorzy". Przez te łajzy co się teraz zaktywowały (ha tfu!), mety (nie od pejsbuka) wróciłyby do życia. Na Pradze zawsze się piło i nic nie wskazuje na to, żeby miało się to zmienić - tu czas płynie inaczej i zasady są trochę inne. Kto będzie chciał pić, ten znajdzie sposób, a

[bylem_bordo]

@77adam: W PRL miałeś a-----l na kartki i pół litra wódki lub butelkę wina miesięcznie. Dlatego były meliny. Nie przez jakieś ograniczenia godzinowe sprzedaży. Które zresztą są w wielu miejscach, poza UE chociażby w Teksasie i Mississippi (to do tych, którzy zaraz coś będą mówić o prohibicji w USA 100 lat temu). Coraz częściej się je wprowadza właśnie w dużych miastach, szczególnie turystycznych i to jest dobry krok. Widać pozytywne