U mnie w domu zawsze na wigilię zapraszalismy sąsiada. To byl samotny dziadek okolo 90 lat. Zabiedzony i cichy. Mama zawsze na wigilie szla do niego pomagała mu sie wykąpać, ogolic i ubrac i przyprowadzała go. Ogolnie to zawsze mu pomagalismy bo z rodzenstwem chodzilismy do niego posprzątać mu dom bo sam nie byl w stanie tego ogarnąc. No i zawsze dostawal od nas śniadanie obiad i kolację. Niestety umarł :( Panstwo
Dzwonek do drzwi w czasie wigilii. Gospodarz idzie otworzyć drzwi, w progu stoi wędrowca i pyta: - Gospodarzu, czy z chrześcijańskim zwyczajem macie jedno wolne miejsce? - No, mamy. - A przyjmiecie mnie?
a czy lewaczki przyjmują pod swój dach muslimów będących z natury i wychowania gwałcicielami, uważających kobiety za gorszy sort w hierarchii daleko za wielbłądem, osłem i kozą? Nie? Czyli niczym nie różnią się od katolibanu.,
To puste miejsce zostało z czasów powstań, zesłań i w związku z tym wędrówek ludzi do swoich domów. I tacy wojacy wędrowcy byli przyjmowani z wdzięcznością do nowej co dopiero wchodzącej do tradycji kolacji wigilijnej. Postnej, bo biednej, ale chciano w ten smutny czas być razem. A teraz idioci chcą do tradycji jakąś chorą ideologię, że muszę każdego żebraka, czy złodzieja wpuścić do domu, bo katolicyzm. W tej chwili wigilia to fajny
Dziwicie się, to normalne, a wigilia przestała być chrześcijańska w większości domów. Ot! Barszcz, uszka, ryba, wafelek. Do tego udawana modlitwa (bo dziadkowie się modlili przy wigilii, rodzice to klepią z automatu, a młodzi nie chcą by rodzice robili awantury przy stole). Do tego, w coraz większych ilościach domów nie organizuje się z wigilii z tradycyjnym jedzeniem, zamawiają coś w restauracji lub sami jadą w fajne miejsce. Jeszcze brakuje dziada bezdomnego czy
Katolicy to najbardziej moim zdanie fałszywi ludzie jak i cała ta wiara. Chciwi, zawistni i i fałszywi. Na kolanach w kościele a potem zupełnie i tak robią co innego niż głosi ich fałszywa wiara. Kraje gdzie najwięcej przestępstw i bossowie mafii też byli często bardzo katoliccy i wierzący.
Komentarze (9)
najlepsze
Ogolnie to zawsze mu pomagalismy bo z rodzenstwem chodzilismy do niego posprzątać mu dom bo sam nie byl w stanie tego ogarnąc. No i zawsze dostawal od nas śniadanie obiad i kolację. Niestety umarł :(
Panstwo
Gospodarz idzie otworzyć drzwi, w progu stoi wędrowca i pyta:
- Gospodarzu, czy z chrześcijańskim zwyczajem macie jedno wolne miejsce?
- No, mamy.
- A przyjmiecie mnie?
Jeszcze brakuje dziada bezdomnego czy