Opóźnienia w rozwoju mowy u dzieci nasilają się po lockdown'ach.
Liczba pięciolatków i sześciolatków którzy potrzebują wsparcia rozwoju mowy i języka w szkole wzrosła w Anglii o 10% w ciągu ostatniego roku wynika z analizy BBC. Wzrost jest znacznie większy niż w poprzednich latach.
Kam3l z- #
- #
- #
- #
- #
- #
- 86
Komentarze (86)
najlepsze
@Wykopowicz_Maciej: owszem, państwo ma większą kontrolę nad obywatelami, zrobili wałki na grube miliardy zgodnie z literą prawa, pokazali, że Konstytucja jest wuja warta, bo za jej łamanie nic nie grozi
https://pubmed.ncbi.nlm.nih.gov/35677729/
Dla porównania załączę badanie z Szwecji która nie miała lockdownów jak i nie wciskała masek dzieciom.
Szkolny logopeda ma tyle papierologii, tak dużo dzieciaków, że nie ma fizycznie możliwości prowadzić systematycznej terapii z każdym potrzebującym. Pomijam rażące braki w gabinetach w wyposażeniu ich. Wiele znajomych żony siedzi popołudniami i drukuje swoje pomoce logopedyczne,
A do tego ludzie mają po jednym dziecku i nie utrzymują kontaktów z innymi - kończą dzień przed komputerem/telewizorem co sprawia że mowa u małych dzieci się nie ćwiczy.
1. Nie masz życia towarzyskiego i zapełniasz życie elektroniką
2. Robisz dziecko
3. Razem nie macie życia towarzyskiego i zapełniacie życie elektroniką
4. Dziecko nie umie mówić
Polityków można winić za wiele rzeczy a na końcu łańcucha pokarmowego to dzieci cierpią przez głupotę rodziców.
Cieszę się, że bardzo szybko bo już na początku roku 2020 połapałem się że to zaplanowana pandemia