zawsze chcialem byc ranczerem w teksasie takim wiecie spoko ziomkiem w kapeluszu slomainym i w skarpetach bez palcow (bo sie oderwaly a nie chce sie cerowac) no i tak ogolnie staje na ganku i patrze na swoje pole pelne kukurydzy i bawoly #!$%@? po polu i mowie AJLBIRAJTBAK HONEJ i wtedy wsiadam do swojego dżipa i jade pod zbiornik wodny zeby cos tam naprawic bo stary dżon dostal czkawki i uznal ze
@Benq20: Haha, w Polsce jak mieszkasz na wsi i zajmujesz się gospodarstwem jest bardzo podobnie, nie trzeba jechać do Teksasu. Źródło: Moja codzienność:-)
To jest tak tragikomiczne jak skecz kabaretu Neo Nówki na temat obecnej sytuacji politycznej w Polsce. Z tym że z akcentem na „tragi” a nie „komiczne”.
Komentarze (134)
najlepsze
Źródło: Moja codzienność:-)
Dawno się tak nie uśmialem.