Przyjechał turysta pięknym nowym Mercedesem w góry. Wszędzie wolne pokoje więc szybko coś znalazł. Zajeżdża i pyta się bacy... - baco nie macie dzieci? - zapytał w obawie o swój samochód. - nie, nie mamy. - ale na pewno? - na pewno. Wybrał się na szlak, wraca, a tam banda gówniarzy skacze mu po merolu, walą kijami, pourywali lusterka, szyba popękana. Turysta w głębokim stresie... - baco! przecież mówiliście, że nie macie
Komentarze (21)
najlepsze
- baco nie macie dzieci? - zapytał w obawie o swój samochód.
- nie, nie mamy.
- ale na pewno?
- na pewno.
Wybrał się na szlak, wraca, a tam banda gówniarzy skacze mu po merolu, walą kijami, pourywali lusterka, szyba popękana. Turysta w głębokim stresie...
- baco! przecież mówiliście, że nie macie
Wszystko w kolorze nadwozia!
Czyli gówno redaktor zakłada że to jakiś Janusz ze szwagrem przy flaszce pomalowali, a tak naprawdę nie ma pojęcia jaka jest geneza takiego malowania.
ale tylko do momentu, kiedy mówi się koleżkom, że mają posprzątać to co zachlapali ;D
Zroluje się ze zbędnych elementów i autko jak nowe.