„Rozwój” przez ujednolicenie. Co fundują Polakom politycy pod dyktando...
Ode mnie: Tak, wiem, PCh24, taki klon Frondy. Niemniej zastanawia mnie co o tym sądzicie. Artykuł dość...,,ciekawy". Ciekawe jakie jest Wasze zdanie.
Xing77 z- #
- #
- #
- #
- #
- #
- 5
Ode mnie: Tak, wiem, PCh24, taki klon Frondy. Niemniej zastanawia mnie co o tym sądzicie. Artykuł dość...,,ciekawy". Ciekawe jakie jest Wasze zdanie.
Xing77 z
Komentarze (5)
najlepsze
Ale tak naprawdę zawsze było, że ten kto ma kapitał, decyduje na co go wydać. Banki jasno okreslają jakie inwestycje i kierunki chcą finansować. Zrównoważony rozwój nie jest niczym złym, ale to, że nasze rządy opierają się tylko na onz-owskim modelu nie jest przymusem ale lenistwem. Po prostu brakuje wizji i pomysłów - obecnie
ONZ, ani w sumie żadna inna organizacja poza UE, nie narzuca swoich konwencji jako obligatoryjnych. Polska jako kraj nie musi ich podpisywać. Wystarczy wspomnieć układ o zakazie broni kasetowej czy choćby głośną jakiś czas temu konwencję antyprzemocową.
Gdyby ktoś z naszych najwyższych miał wizję jak to wszystko poukładać inaczej żeby hulało, nie wiem, np. że opieramy nasz rozwój na tanim prądzie z węgla i będziemy rozwijać tylko technologie węglowe itd. (
Konwencja nie narzuca rozwiązań, tylko cele. I wbrew tym najbardziej porąbanym, ale za to najgłośniej dyskutowanym pomysłom typu opodatkowania wszystkiego to rozwiązania te raczej poprawiają komfort życia. Inaczej dalej byś się dusił od smogu z kopciuchow opalanych mułem. Ale tak, Klaus Schwabb raz z