Jedyny film, który w tym samym roku zdobył nagrodę w Cannes i Berlinie, w czasach PRL wielokrotnie pokazywany w telewizji i otoczony kultem, uznany za prekursora thrillera i kina akcji. „Cena strachu” z Yvesem Montandem w reżyserii Henriego-Georges’a Clouzota uznany jest za arcydzieło filmu noir. Mało kto wie, że inspiracją dla historii karawany przewożących nitroglicerynę straceńców była historia Polaka, Stanisława Sowińskiego.
***Dla wyjaśnienia, nitrogliceryna to płynny środek wybuchowy, który wstrząśnięty eksploduje. Dlatego też transport był tak niebezpieczny. O historii wynalezienia nitrogliceryny i jej zastosowaniu także jako leku pisaliśmy w jednym z poprzednich postów >>> https://www.facebook.com/histo...
Miał zaledwie 23 lata, gdy jako podoficer ZWZ został zdemaskowany przez zdrajcę Ludwika Kalksteina. W styczniu 1943 trafił do obozu na Majdanku, później został przeniesiony Natzweiler, a wyzwolenia doczekał w Dachau. W maju 1945 roku dotarł do Paryża. Pracował jako oficer łącznikowy między Polską Misją Wojskową a wyzwolonymi na terenie Rzeszy Polakami. Po likwidacji Polskiej Misji Wojskowej wyjechał do Wenezueli.
W filmie „Cena strachu” głównym wątkiem scenariusza jest pożar szybu naftowego w Wenezueli, który może być ugaszony tylko gigantyczną eksplozją nitrogliceryny. Sowiński wspomina, że na początku pobytu w Ameryce Południowej został zaangażowany do takich prac.
„Zacząłem jeździć jako szofer ciężarówki i dowiedziałem się, że poszukują właścicieli ciężarówek do przewożenia dynamitu i nitrogliceryny w stanie Monagas. Ale muszą być bezdzietni, nie mieć żadnych obowiązków rodzinnych i podpisać cyrograf, że w razie wybuchu rodzina nie będzie dochodziła swoich praw. Ja tych warunków nie spełniałem, ale to było bardzo dobrze płatne. Podpisałem więc cyrograf, powiedziałem żonie, że dostałem robotę w Puerto la Cruz, że mnie przez tydzień nie będzie, że zarobię parę groszy. I pojechałem” – wspomina w nagraniu zrealizowanym w roku 2012, którego dokonał Jarosław Pałka (sygnatura AHM_2745) dostępnym na stronie Domu Spotkań z Historią.
„Było nas sześć czy siedem ciężarówek, za pierwszym razem żadna nie wyleciała w powietrze. Trzeba było niejednokrotnie wyrąbywać maczetą krzaki, żeby przejechać, żadnej drogi nie było. To było straszne. Moja ciężarówka, którą kupiłem w San Antonio, nie była zabezpieczona, po prostu platforma, haczyki, sznurek. Skrzynka z nitrogliceryną – to jest płyn – przychodziła w specjalnym opakowaniu, a dynamit był pakowany odpowiednio w skrzyniach. Woziłem nitroglicerynę i dynamit. Po drodze trzeba było sprawdzić, którędy można pojechać, trzeba było coś wyciąć, coś posypać i tak dalej. Raz się dojeżdżało w przeciągu dwóch i pół dnia, innym razem w przeciągu trzech dni. To wszystko zależało od warunków, od pory deszczowej też.
Nitrogliceryna była potrzebna do gaszenia pożaru przy wierceniu szybu. Amerykanie straszne pieniądze zarabiali żeby ugasić taki pożar. Za taki jeden przejazd płacono 2000 boliwarów. Mówimy o latach 1947, 1948. To były bardzo duże pieniądze w Wenezueli. Dostałem te pieniądze, wróciłem, siedem razy pojechałem”.
Film „Cena strachu” został nakręcony na podstawie książki Georgesa Arnauda. Jak wspominał Sowiński w czasie pracy w Wenezueli spotkał autora.
„Raz zjawił się u nas i powiada – Słuchaj! Weź mnie ze sobą. Za trzecią jazdą wziąłem go, i wtedy wyleciała jedna z ciężarówek. Wróciliśmy, on już widział, i więcej nie jechał. Później zawsze przychodził, żebym ja mu opowiadał. Któregoś dnia wziął taksówkę, prysnął do Kolumbii, sprzedał taksówkę, wrócił do Francji i napisał książkę «Cena strachu». Z tej książki powstał film z Yvesem Montandem. Ta «Cena strachu» - książka, to jest o tym, co ja mu opowiedziałem. Miała duże powodzenie, tłumaczona była na wiele języków, między innymi na polski”.
Stanisław Sowiński w 1989 roku przekazał firmę jednemu z synów i wrócił do Polski. Był członkiem komisji weryfikacyjnej w Światowym Związku Żołnierzy AK, honorowym prezesem koła nr 11 członków AK i prezesem Związku Oficerów Służby Stałej Wojska Polskiego Drugiej Rzeczypospolitej Polskiej.
Mieszkał w Warszawie. Zmarł 22 maja 2021.
Komentarze (1)
najlepsze