Stiv miał dość pieskiego życia w białoruskiej straży granicznej. Pies trzy...
Stiv trzy razy uciekł białoruskiej straży granicznej. Za każdym razem do Polski. W końcu pies został po naszej stronie granicy, gdzie najpierw zajęli się nim polscy pogranicznicy, a potem wolontariusze. Okazało się, że w Białorusi zwierzę było bite i niedożywione.
mannoroth z- #
- #
- #
- #
- #
- #
- 59
- Odpowiedz
Komentarze (59)
najlepsze
@Kulawy_Lis: Ten psisko podkopywac lopata?( ͡° ͜ʖ ͡°)
Rzekłbym, że sława się go trzymała do końca życia.
NA Białorusi
Kolejne kaleczenie języka polskiego w wyborczej w imię lewicowej nowomowy.
Dialekt warszawsko-telewizyjny.