Naukowcy z Gdańska stworzyli nowy typ generatora
W Gdańsku powstał prototyp innowacyjnego generatora pięciofazowego, który gwarantuje pracę zasilanej maszyny w przypadku awarii jednej z faz. Ponadto urządzenie nie wymaga użycia magnesów stałych, dzięki czemu jego producent może uniezależnić się od Chin, które zmonopolizowały rynek magnesów.
szyna352 z- #
- #
- #
- #
- #
- 88
Komentarze (88)
najlepsze
no, nie ma lekko
Do maszyn, w których trzeba gwarancji napędu, montuje się po prostu drugi (najczęściej taki sam) silnik czy generator, zaś automatyka przełącza.
Jak każdy generator z uzwojeniem wzbudzenia. Nic nowego.
Bo to jest
@werfogd: głównie chodziło o przesył energii, różnica pomiędzy jedna fazą a trzema to tylko jeden przewodnik więcej. Przesyłanie większej ilości faz uznano za nieekonomiczne
Zaletą 3 faz jest też ustalony kierunek wirowania pola, a 3 to najmniejsza liczba która to umożliwia.
musiał w tym maczać swoje ręce
@pulutlukas: No bo są guzik warte. Z takiego ~2m średnicy, postawionego za winklem dostaniesz max kilkaset wat (przy jakimś orkanie) Trzeba by go wynieść kilka(naście) metrów ponad dach, a w tedy robić słup pod taką małą średnice się nie pyli, a z kolei dawać 10 metrowe śmigło to przypał.
Telewizor z dwoma wyświetlaczami - działa nawet po awarii jednego z nich.
Samochód z 5 kołami - jedzie po przebiciu jednego z nich.
Karton z kilkoma ścianami, jak się zgniecie jedna strona można położyć na drugiej
Koperta z dwoma stronami do adresowania .Jak się zabrudzi jedna strona to można odczytać z drugiej a na poczcie nie muszą układać kopert stronami
Łyżkowidelec, jedna rączka a dwie końcówki.W końcu nikt na raz nie używa obu
Jednostronny błąd w myśleniu. Jakbyś bardziej interesował się tym tematem to byś zauważył jeszcze drugą stronę medalu. Chodzi o to, że o dawna panuje jeszcze inne przekonanie a mianowicie, co by było gdyby Chiny nie zgodziły się na to by być fabryką Ziemi? Myślałeś o tym? To były obopólne korzyści. Żeby nie Chiny to nie doszlibyśmy do tego co jest teraz bo patrząc na Pazerność Amerykańskich firm, koszty produkcji plus