Uwaga na złodziei ofert z banków! (Warszawa)
"Koleżanka z pracy chciała kupić mieszkanie w Warszawie. [...] No więc wystąpiła o kredyt w banku, wszystko było ok, żadnych problemów... Tylko decyzja o przyznaniu kredytu jakoś się przedłużała... [..] I co się okazało? Facet z ramienia banku, widząc niezłą okazję, próbował w międzyczasie podkupić to mieszkanie od osoby sprzedającej. [...]"
- #
- #
- #
- #
- #
- 30
Komentarze (30)
najlepsze
brat mojej kolezanki ostatnio byl w lesie i widzial godzille, chyba napisze o tym na blogu i dam do wykopania
http://en.wikipedia.org/wiki/Urban_legend
Pozwól że spytam nową właścicielkę o pozwolenie na umieszczenie większej ilości szczegółów.
W tej chwili mogę powiedzieć że mieszkanie jest na Żoliborzu, 90 metrów, do remontu ale piękna lokalizacja.
Przez rok nie mogło znaleźć nabywcy - jak wiadomo, ceny sięgnęły zenitu i popyt gwałtownie zmalał jeszcze w 2007.
A właściciel potrzebował pilnie pieniędzy.
Na uwage zasluguje rowniez fakt, ze sprzedawca nieruchomosci "baba z jajami" wiedziala o tym, ze pracownik GE Banku rowniez jest zainteresowany zakupem jej nieruchomosci. Zero kreatywnosci :)
Jak to mowia: "okazja czyni zlodzieja..."
A cała historia wydaje mi się mocno naciągana, już pomijam "kolega mi opowiadał że jego koleżanka słyszała" ale mieszkania za 1/3 ceny po prostu się nie trafiają, jeśli ktoś chce sprzedać z dnia na dzień wystarczy że obniży cenę o ok
"Trwalo to tak dlugo że w końcu minąl termin umowy przedwstępnej... Sprzedawca odmówil podpisania aneksu do umowy przedwstępnej twierdząc że ma lepszą ofertę kupna mieszkania."
Z tego wynika, ze bank moze zwlekac z wydaniem decyzji a jednoczesnie probowac podkupic mieszkanie gdy umowa przedwstepna wygasnie. I nie chodzi tutaj o mieszkanie 1/3 ceny, tylko kazde mieszkanie, ktore jest tansze.
Prawdziwa historia czy
szacun dla właściciela mieszkania
Komentarz usunięty przez moderatora