"Siedzę z kałachem na kolanach". Polak pojechał walczyć na Ukrainie
Gdyby pół roku temu ktoś mi powiedział, że będę dziś bronił Ukrainy z kałasznikowem w ręku, popukałbym się w czoło. Obiecałem matce, że nie pojadę. Ale nie mogłem zostać. Nie palę się do strzelania, ale wiem, że jeżeli przyjdzie mi bronić ludzi z mojego patrolu, albo trafimy na dywersantów, broni
Szu_ z- #
- #
- #
- #
- #
- #
- 75
Komentarze (75)
najlepsze
Oby zaczął odbudowywać Ukrainę szybko.
ja #!$%@? jak ja kocham zycie wlasnie, kasap zastrzelony, najedzony przeterminowaną racją z polski. Nic mi wiecej nie potrzeba ogladam sobie wolskiego na youtube, kałach leży mi na kolanach. Przypominam kacap zastrzelony wiec zero potrzeb zero testosteronu nie musze z nikim walczyc bo nie mam o co. Mam hajsy mam jedzenie i bezpieczenstwo i kacap zastrzelony. Pozdrawiam
Komentarz usunięty przez moderatora
A ja nie.
Ruskie gdzieś strelaju
Ukrainiec coś tam ksycy
Ja nie panimaju
Od dawna się o tym trąbi. Dziwię się, że tego nie słyszałeś