Okradziony przez sklep Leroy Merlin
Witajcie Mireczki, Chciałem się podzielić z Wami pewną historią, a zarazem ostrzec.
Maciejos00 z- #
- #
- #
- #
- #
- #
- 70
Witajcie Mireczki, Chciałem się podzielić z Wami pewną historią, a zarazem ostrzec.
Maciejos00 zWitajcie Mireczki,
Chciałem się podzielić z Wami pewną historią, a zarazem ostrzec. Nadałem na początku lutego paczkę firmy kurierskiej DHL, w punkcie odbioru Leroy Merlin, tyle że DPD. Wysyłałem w tym czasie sporo paczek i niefortunnie dałem nie tą paczkę co trzeba. No cóż, zdarza się. Na paczce oczywiście wszystkie dane, telefon do kontaktu. Ze strony Leroy Merlin żadnego kontaktu, mimo że dostałem potwierdzenie nadania. Numer tego nadania jest nieaktywny. Udałem się po pewnym czasie, pewien, że odzyskam paczkę. Co usłyszałem? Nie mamy Pańskiej paczki i co Pan zrobisz. Zaczęli przerzucać się odpowiedzialnością. Dzisiaj mijają prawie dwa miesiące i mogę z pełną odpowiedzialnością stwierdzić, że paczkę po prostu sobie ukradli. Czyżby współpraca z ruskimi narzuciła jakieś kacapskie zwyczaje? Myślałem, że to cywilizowany sklep. No cóż. Jakieś pomysły jak mogę wyegzekwować od nich moją rzecz?
Komentarze (70)
najlepsze