Wszystko fajnie i ładnie pro i tak dalej. Zastanawia mnie tylko dlaczego, mając myjkę ciśnieniową.... popełniają jeden podstawowy błąd. W żadnym momencie nie widać aby myjką wybijali od strony spodniej brud z dywanu. To jest PODSTAWA mycia dywanów. Porządnie namoczyć ze środkiem myjącym, odstawić żeby się "zapeklowało" z godzinkę :) I siup na linę czy tam trzepak czy tam cokolwiek i myjką od strony spodniej. To co wtedy wychodzi z dywanu to
@BlueBerryCaffe: pełne pro to pranie dywanów w maszynach przypominających magiel a nie na podłodze. Poza tym pan nie zrobił testu chemii na dywanie, czy nie wypierze go zbyt skutecznie. Nie było odkurzania wstępnego i sprawdzenie, czy jakiś cwaniak nie rozsypał na suchej szmacie, która była kiedyś dywanem np gencjany. Potem taki będzie żądał odszkodowania jak za nowy.
@BlueBerryCaffe: bo spód dywanu często jest wzmacniany klejem albo jakąś warstwa antypoślizgową. klej po latach się sypie sam z siebie, jak to jeszcze pojedziesz ciśnieniem, może być problem. w tej materii mogę polecić samoobsługową myjnię samochodową, najlepiej taką z drugą lanca z aktywną pianą, ale jak widać konewka też daje radę. bardzo dobrze to wyszło, tylko z wysuszeniem był problem, ale dzień w upale wystarczył, by wyschło na wiór.
Komentarze (3)
najlepsze
Zastanawia mnie tylko dlaczego, mając myjkę ciśnieniową.... popełniają jeden podstawowy błąd. W żadnym momencie nie widać aby myjką wybijali od strony spodniej brud z dywanu. To jest PODSTAWA mycia dywanów. Porządnie namoczyć ze środkiem myjącym, odstawić żeby się "zapeklowało" z godzinkę :) I siup na linę czy tam trzepak czy tam cokolwiek i myjką od strony spodniej. To co wtedy wychodzi z dywanu to