zasugerował, że ofiara nie była w najlepszym stanie psychicznym i według jego klienta nie da się wykluczyć, że chciała popełnić samobójstwo
No tak i zdecydowal ze najlepsza forma samobojstwa to wyjscie na pasy w terenie zabudowanym. Gdzie trzeba miec wyjatkowe szczescie zeby umrzec na miejscu. Brzmi sensownie
@3mortis czego nie zrozumiałeś? "nie da się wykluczyć" xD. W takim razie przy każdym wypadku papuga powinien w taki sposób bronić bo nigdy nie wykluczysz bo ta osoba już nie żyje i ci nie powie czy chciała się zabić czy nie. #!$%@? prawo.
@Danuel: pewnie dlatego, ze sedzia jak go paluszek boli to dzwoni do takiego lekarza i ten mu zalatwia co potrzeba na cito, a potem jak lekarz kogos zabije na pasach to idzie to w druga strone
@Danuel: bo ten co potrącił, nie raczył nawet pomoc, choć był osoba która się do tego nadawała najlepiej. Poza tym próbowali(kierowca i jego obrońcą) zrobić z ofiary samobojce, chodź schodził z pasów (zabrakło metra), zero skruchy, 70 w zabudowanym, gdzie przed pasami trzeba zachować szczególną ostroznosc(lepszy od innych), z racji swego zawodu powinien być świadom, że 70 w mieście równa się w 90% trup a najpewniej kalectwo do końca życia
@durielek2: Nie został skazany. Nie jechał sam, miał świadków i sąsiadów ofiary, nawet mijał tego dostaw czaka z niższą prędkością, tylko co z tego jak dziadek wstukał kod nieśmiertelności.
Kolejny przykład, że bogaty może więcej. Jak to działa? Znajduje się drogiego adwokata, który ma znajomości wśród sędziów i ogólnie środowiska prawniczego i temat wyroku omawiany jest poza salą sądową, przy kawie albo na wódce. A ofiara myśli, że ma jakieś szanse i potem robi z siebie debila na sali sądowej dowodami i argumentami, chociaż cała sprawa jest już dawno przesądzona, tylko teraz trzeba ją ubrać odpowiednio w prawnicze ciuszki w uzasadnieniu,
@sildenafil: tu się kłania Twoje oderwanie od rzeczywistości bo takie wyroki to norma, teraz jest nowe prawo więc delikatnie się to zmieni, ale po staremu jak przechodzeń zmarł zazwyczaj wklejało się wine przechodnia i koniec tematu. Tutaj jak jest wina lekarza to chociaż można wytoczyć pozew cywilny o odszkodowanie i zadośćuczynienie, życia to niestety nikomu nie zwróci.
@Absurd_69_ każdy z nas może być takim Komendą. Ryzyko wodowania samolotu PLL LOT jest zbliżone do zera. W ciągu całej historii istnienia spółki miało to miejsce tylko raz. Na miliony wykonanych lotów. A mimo to obowiązkowo szkoli się załogę na wypadek postępowania w takich sytuacjach.
I wymiar sprawiedliwości musi być podobnie "przeszkolony". Trzeba stworzyć procedury redukujące takie sytuacje, a tych procedur brakuje. Trzeba stworzyć procedury rekompensujące ludziom zniszczone przez wymiar sprawdziliście
Brak słów "Sam oskarżony lekarz wnosił o uniewinnienie. Jego obrońca, w mowach końcowych przedstawił szokującą hipotezę. Jak napisał Fakt, zasugerował, że ofiara nie była w najlepszym stanie psychicznym i według jego klienta nie da się wykluczyć, że chciała popełnić samobójstwo. Te słowa oburzyły rodzinę. – Jest przecież monitoring, syn schodził z przejścia – mówi pan Leszek, ojciec ofiary."
Komentarze (92)
najlepsze
@reconde4:
No tak i zdecydowal ze najlepsza forma samobojstwa to wyjscie na pasy w terenie zabudowanym. Gdzie trzeba miec wyjatkowe szczescie zeby umrzec na miejscu. Brzmi sensownie
a ty nie masz mu nic do zaoferowania
@lado_lado: i został skazany za niewinność? Takie bajeczki to przy wigilijnym stole
Nie został skazany. Nie jechał sam, miał świadków i sąsiadów ofiary, nawet mijał tego dostaw czaka z niższą prędkością, tylko co z tego jak dziadek wstukał kod nieśmiertelności.
I wymiar sprawiedliwości musi być podobnie "przeszkolony". Trzeba stworzyć procedury redukujące takie sytuacje, a tych procedur brakuje. Trzeba stworzyć procedury rekompensujące ludziom zniszczone przez wymiar sprawdziliście
"Sam oskarżony lekarz wnosił o uniewinnienie. Jego obrońca, w mowach końcowych przedstawił szokującą hipotezę. Jak napisał Fakt, zasugerował, że ofiara nie była w najlepszym stanie psychicznym i według jego klienta nie da się wykluczyć, że chciała popełnić samobójstwo. Te słowa oburzyły rodzinę. – Jest przecież monitoring, syn schodził z przejścia – mówi pan Leszek, ojciec ofiary."