Audiofilskie PC Audio: o absurdalnych akcesoriach audio do komputerów
O audiofilskim dysku już słyszeliście, audiofilska płyta główna to pewnie też nie ostatnie słowo branży. Dziś opowiem wam, o tym, jakie fikołki w tył robi branża audio, w celu uzasadnienia potrzeby zakupu tak absurdalnych akcesoriów. Zapnijcie pasy, będzie grubo.
Roszp z- #
- #
- #
- #
- #
- #
- 248
- Odpowiedz
Komentarze (248)
najlepsze
Ich szumy elektrochemiczne przekraczają granice zdrowego rozsądku.
zresztą budżetówką nazywałbym któryś z wielu tanich wzmaków, są takie za kilka stów, zaś onkyo uchodzi raczej za porządną markę ("for audio" jak cholera - tosterów nie robią) i obecnie np nie widzę nówek za mniej niż 2,5k.
to kwota niemal 100x wyższa od ceny tego chińczyka!
@Szakallo:
intencjonalnie - nie, ale jeśli uwierzysz opinii audiofila - to tak wychodzi :)
Komentarz usunięty przez moderatora
Gdyby szerzej dostępne były wydania z oryginalnym masteringiem na CD (dla albumów z końca 80tych na przykład), to brałbym je w pierwszej kolejności.
Żadnej "magii winylu" poza tym nie uświadczam, poza pykaniem pzy małych ryskach na krążku
Nawet nie wiesz, że dzięki odpowiedniemu kablowi sieciowemu scena jest rozjaśniona, basy wyraźne, góra wrażliwa, środek bardziej wyrazisty, ale ma odpowiednią miękkość. Bez takiego kabla za 2000 zł nie
Wysłaliście już dowody na policję albo do skarbówki?
@vandrash: Choć sam Apple nie używam i nie trawię, to jednak zestawianie Apple i Apple'owców z audiofilami jest nie fair. Apple miewa dobre rozwiązania (co prawda opakowane toną marketingu, ale jednak). Producenci audiofilskich kabli ethernet i switchy nie wnoszą natomiast nic od strony technicznej.
Ale to nie że firma jest najpodlejsza - to klienci decydują i wspierają tę firmę swoimi portfelami.
Tak samo jak Bezos byłby nikim, gdyby nie miliony wiernych kupujących, którzy mają w dupie, skąd pochodzi niska cena.
I osobiście twierdzę, że Bezos przewyższa Tima Cook-a w poziomie #!$%@?ństwa społecznego kilkukrotnie.