Nie ma na kogo zagłosować. Albo zamordyści albo oszołomy. Partia na którą dotąd głosowałem preferuje sanitarystyczne podejście. Nigdy nie zagłosuję na PIS czy Konfe. Jak będą wybory to potrzebuję kogoś w miarę normalnego na kogo bym zagłosował a kto nie zamknie mnie w obozie dla niepokornych. Co...

Nie ma na kogo zagłosować. Albo zamordyści albo oszołomy. Partia na którą dotąd głosowałem preferuje sanitarystyczne podejście. Nigdy nie zagłosuję na PIS czy Konfe. Jak będą wybory to potrzebuję kogoś w miarę normalnego na kogo bym zagłosował a kto nie zamknie mnie w obozie dla niepokornych. Co zrobić jak przyjdzie czas na głosowanie?

[Chodtok]

Nie mam na kogo zagłosować w najbliższych wyborach.

informacja nieprawdziwa zapok

[dupa9]

@Chodtok: przecież elektorat tego gonwa jeszcze nie ma prawa wyborczego, wejda w doroslosc, zaczna myslec normalnie, to beda sie wstydzic tego, ze chcieli kiedys tam by lewica byla u wladzy.

[metatrotro]

@Chodtok: przecież w ekonomicznej płaszczyźnie Razem = Pis

[John-aka-Janek]

W dzisiejszych czasach pojscie na wybory mozna porownac do pojscia do burdelu..... w celu wybrania sobie zony. A tak na marginesie to wystarczy nie isc na wybory wogole. Brak frekfencji = brak waznosci wyborow wiec partie zaczely by sie zastanawiac co teraz zrobic. Oczywiscie nierealny temat poniewaz plebs robaki zawsze poleca glosowac nawet jak sa dymani w doopala.

[krystal_Tri_tapik]

@John-aka-Janek: ważność wyborów nie ma związku z frekwencją.

[krystal_Tri_tapik]

@John-aka-Janek: źle pamiętasz. Przeczytaj kodeks wyborczy albo cokolwiek.

Frekwencja ma znacznie w referendum i głosowaniu o odwołanie jakiegoś wójta. W parlamentarnych i prezydenckich nie.