I od razu odpisuję: "Panie ale wina pandemii" - pandemia covid też ma znaczenie, ale tysiące ludzi po 30/35 roku życia nie decydują się na dziecko ze względu na ryzyko wystąpienia powikłań i wad. W sumie sam jestem przykładem - nie decydujemy się z żoną na drugie dziecko ze względu na zaostrzenie prawa aborcyjnego (żona ma 35 lat). Takich ludzi jest w PL tysiące.
Scenariusz: macie z partnerem/partnerką po 37 lat, jedno zdrowe dziecko w przedszkolu. Jest fajnie, ma swój własny pokój. Wy macie juz trochę oddechu. I teraz przychodzi myśl, może by tak drugie? Kto zaryzykuje zmarnowaniem życia temu zdrowemu dziecku przez uczynienie z niego opiekuna osoby upośledzonej? Dodatkowo mając 80% szansy na rozwód przy upośledzonym dziecku. Dodatkowo możesz je w ogóle osierocić.
@jatutaktylkonachwile: tak sobie patrze na statystyki to z twoim przypadki tz 37 letnia matka prawdopodobieństwo na np dziecko z downem to 2,5%, gdzie u np takiej 20 latki to jest to 0,05%, czytaj: róbcie sobie dzieci w miarę wcześnie
Tak tak, aborcja winna wszystkiemu... co za #!$%@? bzdury. Przez kryzys finansowy wszystko ekstremalnie drożeje ludzie muszą zaciskać pasa, Ci którzy chcieli mieć kolejne dziecko odkładają tą decyzję na później. Już nie wspominając o młodych osobach które chciałyby się wpierw ustatkować przed dzieckiem, ale przez masowy dodruk, zerowe stopy porcentowe ceny nieruchomosci wywaliły w kosmos. Aborcja to znikomy procent. Przestancie rozpowszechniać takie bajki.
@Pitu33: zwróć uwagę, że zakaz aborcji najbardziej dowalił rocznikom, które pochodzą jeszcze z wyżu. Więc nawet jesli zakaz obniżył dzietnosć o "znikomy procent" to jest to dużo straconych "potencjalnych" dzieci, przez sam fakt że to był liczebny rocznik
Wyrok to raz, ale też jest coraz mniej kobiet w wieku rozrodczym, dodajmy pandemię, zapierdzielającą inflację, to i dzietność może spadać z roku na rok.
@jatutaktylkonachwile: Wyciskać to sobie możesz sok z owoców. Jeśli władzy brakuje podatników, a brakuje i problem próbuje łatać różnymi 500+, przy niesprzyjających warunkach życia, to wynik może być tylko jeden. To nie lata 50, że ludzie pomimo biedy będą się mnożyć.
A prawda jest taka . Że w Radomiu nikt nie rodzi bo nie ma młodych położnych .I każdy musi wyjeżdżać do innych miast i rodzic . W Radomiu jest po prostu mało ludzi w służbie zdrowia bo każdy woli jechać do Wwy i pracować z względu na lepszy pieniądz i warunki pracy .
@Piastek: może i tak, ale w całej Polsce liczba dzieci spadła o 25%. Oczywiśce na pewno częściowo jest to spowodowane koronką i częściowo tym że wchodzi teraz niż demograficzny, ale jeśli ten zakaz jest odpowiedzialny choćby za 5% to i tak jest wielka szkoda tych "zmarnowanych" dzieci . Idiotyczny ruch. W kraju gdzie dzietność to problem numer jeden podrzucanie choćby najmniejszej kłody pod nogi młodych rodziców powinno być torpedowane
Komentarze (92)
najlepsze
W sumie sam jestem przykładem - nie decydujemy się z żoną na drugie dziecko ze względu na zaostrzenie prawa aborcyjnego (żona ma 35 lat). Takich ludzi jest w PL tysiące.
@lavinka: Pa na to (✌ ゚ ∀ ゚)☞
Zawiera treści 18+
Ta treść została oznaczona jako materiał kontrowersyjny lub dla dorosłych.
@stanq87: i żyć długo i szczęśliwie z zapomogi? Jako rozwodnicy (ryzyko rozwodu dla ludzi pohajtanych koło 20 jest kulkukrotnie wyzsze niż koło 30)
@Pitu33: zwróć uwagę, że zakaz aborcji najbardziej dowalił rocznikom, które pochodzą jeszcze z wyżu. Więc nawet jesli zakaz obniżył dzietnosć o "znikomy procent" to jest to dużo straconych "potencjalnych" dzieci, przez sam fakt że to był liczebny rocznik
Urwało im przyrodzenia, że nie mogą? To, że się komuś wydaje, że nie może, to wynik nagonki na „lepsze życie” poprzez #!$%@? na półtorej etatu.
@Kubaeinstein: a co miało zrobić państwo? Przywrócić obyczaj pierwszej nocy? To ludzie mają się mnożyć, a nie państwo ma ludziom peniski trzymać i
W Radomiu jest po prostu mało ludzi w służbie zdrowia bo każdy woli jechać do Wwy i pracować z względu na lepszy pieniądz i warunki pracy .
Komentarz usunięty przez moderatora