Policja przekonywała, że auto jest w porządku. Okazało się kradzione...
Młode małżeństwo kupiło używany samochód. Dokładnie go sprawdzili - w serwisie i na komisariacie, gdzie usłyszeli, że wszystko jest w porządku. Po dwóch latach pojawiła się u nich policja i zarekwirowała samochód bo... był kradziony.
Szewczenko z- #
- #
- #
- #
- #
- #
- 137
Komentarze (137)
najlepsze
@viper134: rozwiązałoby
@niebiesko-niebieski: raczej nie za bardzo od legalnego pojazdu, skoro jakoś jednak potem potrafili stwierdzić, że są dwa samochodu z tym samym numerem, jakoś musieli do tego dojść.
Ogólnie tekst w artykule jest trochę za bardzo enigmatyczny. Skąd grupa CBŚ miałaby wiedzieć, że ten samochód jest tym skradzionym z Niemcowa, musiałaby mieć informację, że ta grupa przestępcza użyła konkretnego numeru VIN
Znajomy miał dozór policyjny i musiał się podpisywać na komendzie chyba 3x w tygodniu, przez pół roku nawet nie wiedział, że jest poszukiwany za jakąś tam nie zapłacona grzywkę... oni też nie.
Milicja polska
@srokaty: Po czym było widać, że wóz był kradziony? Miał napisane na drzwiach, że każdy to widział?