Problem jest głębiej. Media zawsze lansowały tych, których ludzie chcieli słuchać. Dzisiaj ludzie chcą słuchać debili, to ich dostają. Mąrzy po prostu już się mniej sprzedają, więc z czego te media mają się utrzymywać? Dzisiejsza technologia wysuszyła nasze mózgi - nie musimy nad niczym myśleć, bo wszystko jest robione za nas. Jeśli nie jesteśmy stymulowani przez codzienne wyzwania intelektualne, to konsekwentnie zanika w nas zdolność do sprostania wywiadom z mądrymi ludźmi, bo
Media zawsze lansowały tych, których ludzie chcieli słuchać.
@WillyJamess: Od lat 90. Wcześniej nie. Była twarda propaganda kultury, teatr, opera, czasem w najlepszym czasie reklamowym... nie było reklam. Wiesz, że kiedyś na trzech kanałach państwowych nie było reklam w ogóle? Mieli mniej kasy, ale za to program był lepszej jakości.
@WillyJamess: Zgadza się. Liczy się zysk, a ten uzyskuje się przez klikalność. Niektórzy myślą, że kiedyś było lepiej - nie było. Gdyby wtedy była możliwość informacji zwrotnej, to tak jak teraz wygrałby chłam dla mas.
Robotnik w PRL oglądał teatr tv, bo nie miał za bardzo wyboru. Teraz ma i jaka jest oglądalność? Które kulturalne programy wygrywają?
Ludzie lubią tanią i łatwostrawną rozrywkę. I nie ma nic w tym złego, chyba
to się nazywa pornokracja. Kto się bardziej #!$%@?, ten stanowi większy autorytet. Ale nie przesadzałbym jak Piotrowska,tak było od kiedy istnieją media. Dzisiaj też są inteligentni i ciekawi celebryci: o weźcie takie makłowicza YyY. Jedyna różnica z czasami PRL jest taka, że nie było kiedyś takie parcia na bycie celebrytami.
@przekret512: Zgadzam się, Piotrowska trochę generalizuje. Przede wszystkim za PRL nie było takiej możliwości swobodnej wypowiedzi jak dziś. A wypowiedzi miały dużo węższe grono odbiorców. Rzekomy autorytet mówił niewiele, więc miał mało okazji do kompromitacji. Social media sporo obnażyły. Okazało się, że od autorytetu do bohatera mema tylko krok. Patrz Janda. Trudno utrzymać pozycję, więc tęsknota za czymś co kiedyś jest zrozumiała. W sytuacji zagrożenia stado się grupuje i identyfikuje po
Tylko że dzisiaj celebrytów i autorytety w dużej mierze kreuje internet. YouTube, Instagram, Twitter. To proces oddolny, demokratyczny w swojej bezmyślności i braku wartości.
@uknot: no i YouTube ostatnio stwierdza, że ludzie to debile i algorytm nie może bezkrytycznie lansować wszystkiego co zbiera lajki. Wydaje się, że wprowadzają tam elementy chociaż trochę podbijające ekspozycję tych bardziej wartościowych treści.
Komentarze (269)
najlepsze
@WillyJamess: Od lat 90. Wcześniej nie. Była twarda propaganda kultury, teatr, opera, czasem w najlepszym czasie reklamowym... nie było reklam. Wiesz, że kiedyś na trzech kanałach państwowych nie było reklam w ogóle? Mieli mniej kasy, ale za to program był lepszej jakości.
Robotnik w PRL oglądał teatr tv, bo nie miał za bardzo wyboru. Teraz ma i jaka jest oglądalność? Które kulturalne programy wygrywają?
Ludzie lubią tanią i łatwostrawną rozrywkę. I nie ma nic w tym złego, chyba