Na 30-ste urodziny postanowiłem spełnić marzenie z dzieciństwa i kupiłem sobie Opla Kadetta GSi - tak, wiem, Opel rdzwieje i ciągnie olej, ale marzenie to marzenie. Poza tym taki Kadett GSi jest over 9k razy rzadszy niż kolejne E30 na BBS-ach czy Fiat 125p z dorabianymi naklejkami ,,Monte Carlo". Kupione auto oceniam na 3+, ale dużą zaletą są całe i niepordzewiałe progi oraz podłużnice. W ogóle karoseria jest w naprawdę dobrym stanie,
@dosprzet: Zainteresowała mnie jeszcze Astra F, stojąca nieopodal, bo wiele jej mechanicznych części, mógłbym z powodzeniem wykorzystać w moim aucie, ale tego co zobaczyłem za chwilę, nie spodziewałem się w nawet najśmielszych snach. Na stosie dwóch zdezelowanych samochodów stał stary Kadett GSi. Tak, dokładnie taki jak mój! Poleciałem na przód, bo ostrzyłem sobie zęby na przedni zderzak, ale niestety już go tam nie było. Odsłonięte pordzewiałe tarcze mówiły dobitnie, że
@dosprzet: O Ty chu.... a już Ci kibicowałem że masz fajne hobby i że robisz rzadziej spotykany samochód. Ciężyłem się razem z Tobą gdy zauważyłeś kadeta GSI. Czuje się jak by mi ktoś zabrał nie lizaka ale 40L bęzyny z baku. Nie pozdrawiam.
Komentarze (74)
najlepsze
Czuje się jak by mi ktoś zabrał nie lizaka ale 40L bęzyny z baku.
Nie pozdrawiam.
https://gazeo.pl/informacje/samochody/garaz-cudow/Lamborghini-Gallardo-LP560-na-LPG,artykul,8703.html
Komentarz usunięty przez moderatora