Asterix to chyba największy idol dzieciństwa. Jeszcze wychowywałem się w czasach gdy nie było internetu i pamiętam jak co święta kazałem mamie czytać cały program czy gdzieś nie będzie Asterixa i płacz gdy musiałem go przegapić np. przez wizytę u rodzinki :/
Świetna bajka. Miałem za dzieciaka na VHS. Ostanio z córkąl gladalem, nie ukrywam że ja wybierałem repertuar. Co mnie trochę przeraziło to tłumaczenie postaci Panoramixa - "Gatefix". Niby szczegół, ale robi różnicę.
@mangor: komiks roi się od gier słownych i portmanteaux. podobnie zabawił się angielski tłumacz z imieniem druida (od frazy 'to get a fix'), widocznie polska wersja jest tłumaczeniem tłumaczenia.
Pamiętam - to było całkiem fajne połączenie "Asteriksa legionisty" i "Asteriksa gladiatora". Choć osobiście wolałem "12 prac Asteriksa" i "Asteriksa w Brytanii", a nawet "Wielką bitwę Asteriksa" (która w sumie powinna się nazywać "Uderzenie menhirem", bo takie było znaczenie oryginalnego tytułu, a polski tytuł jest z niezrozumiałych powodów oparty na angielskim).
Był taki okres około roku 2000, że dawali całą kolekcję tych animacji do każdej możliwej gazety, nawet lokalnych dzienników. Co ciekawe na płytach VCD a nie DVD w bardzo podłej jakości.
Komentarze (92)
najlepsze
@mangor: komiks roi się od gier słownych i portmanteaux. podobnie zabawił się angielski tłumacz z imieniem druida (od frazy 'to get a fix'), widocznie polska wersja jest tłumaczeniem tłumaczenia.