Irytujący poruszył ciężki i drażliwy temat. I dla niektórych wsadził kij w mrowisko. Choć w sumie, dobrze, że porusza te tematy. Charakterystyczne, że najgłośniej o rzezi wołyńskiej z 1943 zaczęto mówić w 2014, po aneksji Krymu przez Rosję i wybuchu wojny w Donbasie. Czy to Rosjanie i ich agenci stali za tymi internetowymi akcjami "przypominania" o rzezi wołyńskiej w 2014 i po tym roku? Odpowiedź brzmi: nie wiem, choć się domyślam. Oczywiście, nie należy umniejszać rozmiarów tej rzezi ani zapominać o jej ofiarach. Jednak przy tym należy też pamiętać o proporcjach i o tym, jaki odsetek Ukraińców był w UPA i miał cokolwiek wspólnego z rzezią wołyńską. A także o tym, że znacznie więcej Ukraińców było w Armii Czerwonej niż w UPA, nawet jeśli obecnie Ukraina nie kojarzy się z sowiecką przeszłością. I o tym, że wielu sprawców rzezi wołyńskiej zginęło z rąk NKWD i ogólnie Sowietów. I o tym, że na Wołyniu niektórzy Polacy przeżyli dlatego, że zostali uratowani przed UPA przez sowieckich partyzantów - choć w tym samym czasie na Nowogródczyźnie i Wileńszczyźnie sowieccy partyzanci mordowali Polaków i rozbrajali oddziały AK. Historia nie jest czarno-biała. Apologeci UPA nieraz twierdzą, że opowieści o masowych zbrodniach UPA i o rzezi wołyńskiej to wytwór komunistycznej propagandy i że przeciwnicy UPA to komuniści - bo UPA przecież była antykomunistyczna. A skoro UPA była antykomunistyczna, to musiała być dobra, bo wszyscy antykomuniści to nieskazitelni bohaterowie, prawda? Coś to przypomina.
Do UPA należał o wiele mniejszy odsetek Ukraińców niż był odsetek Chorwatów w ruchu ustaszy, poza tym ustasze zamordowali jeszcze więcej ludzi niż UPA. Czy w związku z tym wśród Polaków powszechna jest nienawiść do Chorwatów? No chyba jakoś nie. Ciekawe, czemu. Czyżby tylko dlatego, że Chorwacja nie jest sąsiadem Polski i że ustasze mordowali nie Polaków, tylko Serbów, Żydów i Romów?
Moim zdaniem władze państwowe nie powinny prowadzić polityki historycznej
@Trojden: tyle, że to z definicji niemożliwe, państwo zawsze prowadzi jakąś politykę historyczną. Nie da się nie prowadzić edukacji historycznej w szkołach, finansować badań naukowych, muzeów, organizować rocznic, nie dbać o miejsca pamięci czy mordów itp, itd. Państwo raczej nie powinno ograniczać np. poprzez blokowanie finansowania czy nawet prostacką cenzurę, badań naukowych albo narzucać naukowcom jakie mają być ich wyniki. Im
@Takiseprzecietniak: Użyłem skrótu myślowego. Chodzi o to, żeby nie forsować nigdzie "jedynie słusznej" wizji historii, nie ograniczać swobody badań naukowych ani autonomii szkół i uniwersytetów, nie skupiać się na martyrologii i nie robić, jak to określiłeś, z historii maczugi na swoich przeciwników.
Co do organizowania rocznic, to IMHO państwowe, oficjalne, centralne obchody rocznicy powstania warszawskiego są błędem. Reszta obchodów rocznicowych może być. Choć swoją drogą dość sztuczne było łączenie święta
Tylko Ukrainiec albo ukrainofil jeździ "w Ukrainę". Rok temu Ukraińcy w Polsce robili nawet taką akcję żeby zmienić zasady języka polskiego i mówić "w Ukrainę, w Ukrainie itp".
Normalni Polacy jeździli i jeżdżą "na Ukrainę" i obserwują wydarzenia "na Ukrainie".
Musimy rozmawiać z Ukraińcami i próbować się dogadywać w obliczu agresywnej polityki Kremla. Przypominam "oczywistą oczywistość" - to Rosjanie od zawsze nas prześladowali, bez względu na formę (carat czy komuniści), do dziś zakłamują historię i próbują dzielić Europę.
Czemu, u diabła, on mówi "w Ukrainie", zamiast "na Ukrainie"? O, ja wiem, że tak jest po rusku - ale w języku polskim na Ukrainę się jedzie, nie "w Ukrainę". W ogóle, sama nazwa "Ukraina" wywodzi się od polskiego słowa "skraj"" - czyli: kraina będąca na skraju - po staropolsku: "u skraja" (Rzeczypospolitej, oczywiście). Nie mówi się: jestem "w skraju" - ale "NA skraju". Stąd "na Ukrainie".
Ale mnie wkurza taka narracja jak tego Irytującego Historyka. Koloryzuje im ich nie tylko aktualna pozycję, ale też historię. Mówi że Ukraińcy mieli gorzej, bo komunizm odebrał im więcej, że my wyszliśmy z tego mocniejsi. On myli przyczynę ze skutkami.
Mają gówniany kraj i gównianą historię, ale wszystko się da naprawić, a za błędy zapłacić. Ale to muszą chcieć zrobić, a nie dalej ich utwierdzać w błędnej historii i złych nawykach.
@szahmatt: @kozaqwawa tak, komunizm zabrał więcej im niż nam. Nie byłem na początku w stanie tego ogarnąć, jak takie niby bogate państwo (ziemia, technologia, przemysł), może być takie biedne. Z czasem zrozumiałem, że советский союз, zabrał im najważniejsze, poczucie przynależności, dumę, chęć współpracy. Nawet po pomarańczowej rewolucji większość Ukraińców wyrażało się o Moskwie jako o centrum świata. Ciężko to zrozumieć dla kogoś kto tam nie mieszkał.
Tak podajmy sobie ręce i żyjmy w zgodzie. A we Lwowie, bojówki, niszczenie i zamykanie cmentarza Orląt Lwowskich, tłamszenie Polonii, utrudnianie przesyłanie paczek i wizyt na ukrainie ect. ect. Historia historią, ale to co się tam dzieje to nikt nie powie... (╯°□°)╯︵┻━┻
Nie wiem w czym problem, że ludzie rozmawiają w pracy i się pytają np. o banderę, to tak jak by pracować z Niemcem i nie zapytać o SS, lub z Żydem i zapytać o Palestynę. Pan "Historyk" tworzy potrzebę tabu i zamknięcia tematu historii, przewrotna myśl jak na "Historyka", to że jedna nacja wymordowała prawie 8 milionów obywateli Polski, to nie oznacza, iż nie można się dogadywać i robić interesów, ale też
@Haszem: p.s Polska nie jest na jednym kulturowym poziomie z Ukrainą i to nie jest przytyk, Polska od wieków aspiruje do zachodu, niestety Ukraina to sowiecko zachodni eksperyment i ona nie ma związku z Ukrainą przed rozbiorami, czy Ukrainą przed wrześniem 1939 roku, obecna Ukraina kalkuje tylko historię tego rejonu, aby tworzyć narodową tożsamość. Z jednej strony szkoda tych ludzi, ale Polska w tym rejonie podejmowała okropnie błędne decyzje, które
Nie powiedziałbym, że Polacy i Ukraińcy są podobni do siebie kulturowo. W polskiej kulturze nie leży nabijanie dzieci na sztachety, rżnięcie niewinnych ludzi piłami i rozpruwanie cieżarnych matek ( ͡°͜ʖ͡°)
Komentarze (203)
najlepsze
Charakterystyczne, że najgłośniej o rzezi wołyńskiej z 1943 zaczęto mówić w 2014, po aneksji Krymu przez Rosję i wybuchu wojny w Donbasie.
Czy to Rosjanie i ich agenci stali za tymi internetowymi akcjami "przypominania" o rzezi wołyńskiej w 2014 i po tym roku? Odpowiedź brzmi: nie wiem, choć się domyślam.
Oczywiście, nie należy umniejszać rozmiarów tej rzezi ani zapominać o jej ofiarach. Jednak przy tym należy też pamiętać o proporcjach i o tym, jaki odsetek Ukraińców był w UPA i miał cokolwiek wspólnego z rzezią wołyńską. A także o tym, że znacznie więcej Ukraińców było w Armii Czerwonej niż w UPA, nawet jeśli obecnie Ukraina nie kojarzy się z sowiecką przeszłością. I o tym, że wielu sprawców rzezi wołyńskiej zginęło z rąk NKWD i ogólnie Sowietów. I o tym, że na Wołyniu niektórzy Polacy przeżyli dlatego, że zostali uratowani przed UPA przez sowieckich partyzantów - choć w tym samym czasie na Nowogródczyźnie i Wileńszczyźnie sowieccy partyzanci mordowali Polaków i rozbrajali oddziały AK. Historia nie jest czarno-biała. Apologeci UPA nieraz twierdzą, że opowieści o masowych zbrodniach UPA i o rzezi wołyńskiej to wytwór komunistycznej propagandy i że przeciwnicy UPA to komuniści - bo UPA przecież była antykomunistyczna. A skoro UPA była antykomunistyczna, to musiała być dobra, bo wszyscy antykomuniści to nieskazitelni bohaterowie, prawda? Coś to przypomina.
Do UPA należał o wiele mniejszy odsetek Ukraińców niż był odsetek Chorwatów w ruchu ustaszy, poza tym ustasze zamordowali jeszcze więcej ludzi niż UPA. Czy w związku z tym wśród Polaków powszechna jest nienawiść do Chorwatów? No chyba jakoś nie. Ciekawe, czemu. Czyżby tylko dlatego, że Chorwacja nie jest sąsiadem Polski i że ustasze mordowali nie Polaków, tylko Serbów, Żydów i Romów?
@Trojden: tyle, że to z definicji niemożliwe, państwo zawsze prowadzi jakąś politykę historyczną. Nie da się nie prowadzić edukacji historycznej w szkołach, finansować badań naukowych, muzeów, organizować rocznic, nie dbać o miejsca pamięci czy mordów itp, itd. Państwo raczej nie powinno ograniczać np. poprzez blokowanie finansowania czy nawet prostacką cenzurę, badań naukowych albo narzucać naukowcom jakie mają być ich wyniki. Im
Co do organizowania rocznic, to IMHO państwowe, oficjalne, centralne obchody rocznicy powstania warszawskiego są błędem. Reszta obchodów rocznicowych może być. Choć swoją drogą dość sztuczne było łączenie święta
Normalni Polacy jeździli i jeżdżą "na Ukrainę" i obserwują wydarzenia "na Ukrainie".
Komentarz usunięty przez moderatora
i nagle W UKRAINIE ... co to k.. jest?
@xp17: Dla takich tłuków jak ty wszystko poniżej "#!$%@?ć ukraińców" jest ukrainofilią
Komentarz usunięty przez moderatora
Mają gówniany kraj i gównianą historię, ale wszystko się da naprawić, a za błędy zapłacić. Ale to muszą chcieć zrobić, a nie dalej ich utwierdzać w błędnej historii i złych nawykach.
Nawet
Komentarz usunięty przez moderatora
A we Lwowie, bojówki, niszczenie i zamykanie cmentarza Orląt Lwowskich, tłamszenie Polonii, utrudnianie przesyłanie paczek i wizyt na ukrainie ect. ect.
Historia historią, ale to co się tam dzieje to nikt nie powie... (╯°□°)╯︵ ┻━┻
Z jednej strony szkoda tych ludzi, ale Polska w tym rejonie podejmowała okropnie błędne decyzje, które
Komentarz usunięty przez moderatora
Komentarz usunięty przez moderatora