Cieknące paliwo, chłodnica "naprawiona" długopisem.
Cieknące paliwo, pęknięta przednia szyba, czy niesprawna elektryka. Taki był stan autobusu, który miał zabrać trzydzieścioro dzieci z Moniek w województwie podlaskim na obóz sportowy do Władysławowa.
ukuQ z- #
- #
- #
- #
- #
- 134
- Odpowiedz
Komentarze (134)
najlepsze
Komentarz usunięty przez moderatora
Acha, czyli chłodzenie już nie musi działać, stanie w polu z twoimi dzieciakami w 30 stopniach, to spoko.
Zawieszenie tez nie musi być sprawne, przecież polskie drogi smukłe jak pupa niemowlaka.
@caveflacon: nie wiem jak "rejestracyjne", ale coroczne techniczne albo badające emisje są w ponad połowie stanów.
@Eponhall: Nie
To jest diesel. Silnik pracuje na oleju napędowym który zapala się od ciśnienia z kompresji.. nie zapali się od iskry.
Reszty szkoda nawet komentować.
Zagrożenie dla dzieci było zerowe.
Druga sprawa to nie powinno być żadnych wycieków i za to jak najbardziej należy się zabranie dowodu, ale zagrożenia dla innych uczestników czy pasażerów tutaj nie ma.