@PiotrFr: Mialem na myśli, ze u nich takie coś zdarza się często ( jak się nie mylę na południu od hiszpańskiej strony najczesciej) ze spływa z gór ten syf z potoków przy silnych ulewach. Rozumiem, ze to nie jest „glissment de terrain” w dosłownym tęgi słowa znaczeniu.
Komentarze (56)
najlepsze
Przyzwyczajajcie się. Wasz rząd zamiast na politykę melioracyjną postawił na modlitwę, więc takie sytuacje staną się waszą codziennością.
Mieszkamy w Polsce. Tu co drugiemu fala powodziowa wpadła na herbatkę do mieszkania w ostatnich dwudziestu kilku latach.
O putę! O merdę!