Ja tam policji się obawiam. Łamią prawo, mogą zagazować lub wlepić bezpodstawne mandaty. Potem oczywiście zero odpowiedzialności. Ukrywają swoje imiona i nazwiska z munduru. Potrafią tylko nękać słabszych łamiąc przy tym wszystkie moralne zasady zdrowego rozsądku.
Zmotoryzowane Odwody Milicji Obywatelskiej (ZOMO) – oddziały Milicji Obywatelskiej powołane w drugiej połowie 1956 (po Poznańskim Czerwcu) do zaprowadzania porządku w sytuacjach wyjątkowych (dosł. „likwidacji zbiorowych naruszeń porządku publicznego”), a także do udzielania pomocy ludności w czasie klęsk żywiołowych i ochrony imprez masowych.
Powiem tak, przy ZOMO nasza prewencja to grupa anorektyków i ludzi po 5l naparu z melisy. ZOMO jak wchodziło to bez taktyki, a raczej była jedna taktyka...
@KapelanBrajan: odziały zomo potrafiły być trzymane w "koszarach" 2 tygodnie przed pacyfikowaniem robotników, gdzie faszerowano ich różnymi substancjami (w tym narkotykami) tak by wywołać atmosferę psychozy. Porcje żywności były małe, nie pozwalano na samogwałt i inne rozładowywanie napięcia. Ogólnie budowano napięcie i robiono pranie mózgu tak by po wyjściu na ulice ze suki naparzali wszystko co się rusza. Między innymi WZW nadzorowało ich "trening".
Chociaż badania przeprowadzono jeszcze przed działaniami związanymi ze zwalczaniem pandemii COVID-19 właśnie szczególnie w tym trudnym czasie walki z epidemią koronawirusa SARS-CoV-2 jest to dla nas bardzo ważne i mobilizujące. Kredyt zaufania, który otrzymaliśmy jest dla nas bardzo ważny i mobilizujący do jeszcze lepszych działań.
Komentarze (89)
najlepsze
Potem oczywiście zero odpowiedzialności.
Ukrywają swoje imiona i nazwiska z munduru.
Potrafią tylko nękać słabszych łamiąc przy tym wszystkie moralne zasady zdrowego rozsądku.
źródło: comment_1626806065V45HY9ZGx5KKqdG3vXQbxq.jpg
Pobierzźródło: comment_1626805334HOGw3Wy6cnOlGwShLlxx9k.jpg
PobierzZmotoryzowane Odwody Milicji Obywatelskiej (ZOMO) – oddziały Milicji Obywatelskiej powołane w drugiej połowie 1956 (po Poznańskim Czerwcu) do zaprowadzania porządku w sytuacjach wyjątkowych (dosł. „likwidacji zbiorowych naruszeń porządku publicznego”), a także do udzielania pomocy ludności w czasie klęsk żywiołowych i ochrony imprez masowych.
Powiem tak, przy ZOMO nasza prewencja to grupa anorektyków i ludzi po 5l naparu z melisy.
ZOMO jak wchodziło to bez taktyki, a raczej była jedna taktyka...
Porównywanie policji do zomo to dla mnie