Turbinka Kowalskiego, uchylone tylne skrzydło (osłona silnika) i mój leciał licznikowo 120 tylko linka prędkościomierza pewnie była rozciągnięta ( ͡°͜ʖ͡°)
Jako młody chłopak miałem malucha i on przy 100km/h połowę czasu frunie. Znajomek miał takiego z włoskim silnikiem 600cm3 i spokojnie na prostej robił 120km/h. Te polskie silniki to był duuuży rozrzut...
Kazdy posiadacz malucha twierdzil ze jego zamyka licznik.a ja pamietam jak ojciec kupil malucha i w pierwszy dzien wakacji jal pojechaliśmy to poszedlem se posiedzieć z bratem w aucie no i odpalilismy go i niestety po ruszeniu walnalem w drzewo rozwalajac caly pas przodu.
Jestem z Bielska swego czasu jeden z konstruktorów Pan Gargas miał swój serwis samochodowy, naprawiał tam głównie fiaty u siebie w garażu, Gargas miał syna fani rajdów pewnie nazwisko kojarzą, syn miał malucha rajdowego z silnikiem polówki, skrzynia oczywiście też przełożona ale akurat nie pamiętam z jakiego auta, śmigał tym groszkiem czasem, na filmach nie raz leciał po 140, ja swoim seryjnym jechałem 120 ekspresówką (z górki) ale jechał, śmierć w oczach
@Pablo_roztrzepany: To był mój pierwszy samochód, więc nie można się dziwić. Natomiast kupiłem go od pociotka, który się nimi pasjonował, może dlatego miał takie osiągi.Natomiast takie osiągi miał tylko na długich trasach. Po mieście było właśnie 6-7. a zimą i 8 nie było za dużo. Ale właśnie na maluchu się nauczyłem, że nie sztuka pędzić- sztuką jest się zatrzymać. Ale to inna historia.
Komentarze (190)
najlepsze
Ale właśnie na maluchu się nauczyłem, że nie sztuka pędzić- sztuką jest się zatrzymać.
Ale to inna historia.