33 lata temu, dokładnie 2 maja 1988 r., odbyła się premiera filmu "Kingsajz".
![33 lata temu, dokładnie 2 maja 1988 r., odbyła się premiera filmu "Kingsajz".](https://wykop.pl/cdn/c3397993/link_16199552048oFyPMkd0cbceCLy1eJRd8,w300h194.jpg)
Wielkim wyzwaniem było naturalnie stworzenie odpowiedniej scenografii – ekipa, pozbawiona dostępu do drogich nowinek technicznych, musiała postawić na "metody chałupnicze" i "makrorekwizyty", które zostały wykonane w skali 20:1, w tym niemal dwumetrową szklankę, wielkie telefony, sedes czy zapałki.
![Oline](https://wykop.pl/cdn/c0834752/1a5dfb0d8e1254d8361dcd395aa357e39ef73e45b294ff10fc2bdc3a22332633,q52.jpg)
- #
- #
- #
- #
- #
- #
- 183
Komentarze (183)
najlepsze
No i efekty specjalne tez pierwsza klasa. Niektóre ujęcia były wręcz żywcem wyjęte z twórczości Georga Lucasa, czyli słynna scena na moście z zapałek. To szerokie ujęcie w kanionie z szuflad do dziś robi wrażenie. Jedynie przewijam
@Murmrgh: Zgoda, ale nie dotyczy to komedii. Od czasów "Vinci" nie ma żadnej dobrej komedii.
@Murmrgh: zapodaj te mnóstwo tytułów, chętnie obejrzę.
i pomyslec ze kiedys sie smialem myslac ze to aluzja do czasow ktore byly a nie ktore nadejda...
@zmrol: Polokoktowcy, od PoloCockty- kryzysowego substytutu Coca-Coli.
Ten model telefonu produkowany w Hong-Kongu (jak większość ówczesnej taniej elektroniki) był bardzo popularny w latach 80, bo był tani i stosunkowo łatwo dostępny w PRLu głównie za sprawą prywatnego importu.
Kumpel miał w domu, tylko czerwony.
Żadnych błędów i niedoróbek tu nie widzę.