Eksmitowano konającego człowieka. Dura lex, sed lex?
Kiedy go wynoszono z mieszkania przypiętego pasami do fotela ważył 38 kilogramów. Lekarka pogotowia prosiła, żeby go nie eksmitować, bo ten człowiek umiera. Umarł następnego dnia po eksmisji.
sernik z- #
- #
- #
- #
- #
- 8
Komentarze (8)
najlepsze
Tak. Prawo powinno być przestrzegane. Nieprzestrzegając praw z jakichś powodów, może zapanować chaos. Zakładając, że prawo przewiduje takie sytuacje ekstremalne...
Moim skromnym zdaniem darokrol ma racje ale zbyt dosadnie to ujał.
Zresztą tu jest też pewna manipulacja sugerująca niejako, że umarł ponieważ go eksmitowano. Jeżeli rzeczywiście umierał i stwierdziła to
A gdzie tu zaniedbanie ze strony służby zdrowia 0o ?
Swoją drogą: "zapłakane kobiety, mężczyźni zaciskający pięści" - to są właśnie, proszę państwa, stereotypy. Gdyby autor napisał "zapłakani mężczyźni, kobiety zaciskające pięści" to budziłoby konsternację, prawda ? Wcale nie dlatego, że to absurdalne, tylko dlatego, że niezgodne z kulturowym standardem...
Zaniedbania oczywiście miały miejsce - zarówno ze strony brata, służby zdrowia (na podstawie treści artykułu można się domyślać,
Chodzi o to, że umierającemu człowiekowi nie pozwolono spokojnie, godnie odejść. Co, stałaby się komuś krzywda?