Krótka historia o roznoszeniu pizzy. Na studiach dorabiałam rozwożąc pizzę w firmie ojca kolegi z liceum. Pewnego dnia dowiozłam pizzę jakiemuś dziadkowi, który najpierw był bardzo oburzony ponieważ nie przyjechał właściciel (bardzo często sam jeździł) po czym zjechał mnie, że ubieram się jak "dama lekkich obyczajów" bo miałam na sobie tank top na ramiączkach i krótkie spodenki. Był sierpień. Odmówił odebrania zamówionej pizzy. Kiedy wróciłam do pizzerii gotowa opowiedzieć o wariacie, szef
Pracowałem w UK jako dostawca pizzy z ciekawszych przypadków to była babcia która raz w miesiącu zamawiała 30 pizz, jedną zjadała od razu a pozostałe mroziła tak by codziennie przez miesiąc zjadać po jednej.
@mboss1111: emerytura w UK skąpa ale babcia dobrze kombinuje. Przy takim zamówieniu można liczyć na spory rabat i za dostawę płaci się tylko raz, a nie 30 razy
@ahoq: później płać za codzienne odgrzewanie tej pizzy...co prawda tam to nie wydatek za prąd jak dla p0laka. Smak nie ten i cały klimat ciepłej zamówionej pizzy się marnuje.
Powiem szczerze, że nie rozumiem. To jest małpa robot ze zdalnie sterowanymi ruchami przez człowieka czy to jest żywa małpa wsadzona do takiego kostiumu której się po prostu jakimś cudem udało odebrać to zamówienie?
Komentarze (138)
najlepsze
@BEZDOMNY_DZIAD: tak może napisać tylko psychiczny wykopek.
Komentarz usunięty przez moderatora
już jakiś prawacko-rasistowski moderator usunął protolerancyjną grafikę (⌐ ͡■ ͜ʖ ͡■)
- nie no co ty, idź odbierz ta pizzę