Nasz nowy dom | Co w programie jest udawane i czy rodziny muszą grać zaskoczenie
Ciekawa rozmowa z "mistrzyniami drugiego planu", z której przy okazji troszkę wyłania też pewien obraz naszej prowincji czy też części społeczeństwa.
sokotra z- #
- #
- #
- 248
- Odpowiedz
Komentarze (248)
najlepsze
Komentarz usunięty przez moderatora
K. Dowbór w tym wywiadzie dość krytycznie wypowiada się o tym jak rodziny uczestniczące w programie traktują zwierzęta. Dla niektórych pies to jedynie sługa trzymany na łańcuchu który ma pilnować domu a jeżeli chodzi o jedzenie to wystarczy mu namoczony chleb. Przypomina mi to zachowanie słynnego białostockiego jutubera.
Jedna tylko uwaga. To prawda co powiedziano w programie, że jeśli po przeprowadzeniu weryfikacji stanu budynku i dokumentów przyjeżdża Pani Dowbor z ekipą telewizyjną, to nie ma 100% pewności, że telewizja przystąpi do remontu
jednak jest 99% pewności, że remont będzie.
Ekipa programu tego nie powie, bo wtedy rodziny nie emocjonowałyby się przed werdyktem
A pozwolenie na budowę, cała dokumentacja projektowa ? To jest lekko dwa miesiące papierów zanim można coś zacząć działać...
Byle do reklamy, potem się nie znamy.
Jak ekipa odjedzie, buda może się zawalić.