Mechanik zwodzi klientów 7 miesiąc, wziął 12 tys. zł
Pani Jolanta i pan Krzysztof zapłacili mechanikowi z Wrocławia 12 tys. zł za przełożenie kierownicy z prawej na lewą stronę w ich mercedesie. Auto wstawili… 7 miesięcy temu. W warsztacie je rozebrano i od tego czasu nic się z nim nie dzieje. Mechanik zwodzi klientów wyznaczając kolejne...
NdFeB z- #
- #
- #
- #
- #
- 204
Komentarze (204)
najlepsze
Komentarz usunięty przez moderatora
Ludzie mysla, ze takiej przekladce to brdzie to samo, co ori, tylko, ze taniej. Tak samo Polacy mysla o rozbitkach. Klepne tu, tam, auto mlode, 50k nie przebieg, a 50% wartosci, me so smart... no nie.
Ostatnio jeździłem po serwisach bo olej chciałem wymienić... Tyle że w skrzyni (m32) ło panie my tego nie robimy, tego się nie wymienia... Musiałem prosić zaprzyjaźnionego elektryka bo bez kanału zimą to tak średnio...
Mechanicy wielce.. Hatfu
W ogóle to da się takiego nowego mercedesa poskładać bez posiadania drugiej pukniętej budy? Przecież to nie jest plug&play. Jeszcze dziwi się, że musieli rozebrać... zupełnie tak jakby producent dokładał instrukcję z procedurą i opisami części do przerobienia tych wszystkich uchwytów. Jeszcze
Ze Stanów masz często niehomologowane pasy bezpieczeństwa, lampy do wymiany bo brak homologacji, często np. gorsze wykonanie czy wyposażenie niż w Europie, gorsze zabezpieczenie antykorozyjne itp.
Mam auto ze stanów i znam temat. Kupiłbym drugi raz i tak pewnie zrobię, ale to nie jest takie hop jeśli chcesz legalnie. Więc w sumie
Skoro ktoś prowadzi biznes, robi takie rzeczy zawodowo, ma dostęp załóżmy do części itp. to czemu mu tego nie zlecić?
Może zanim przyjechali do PL to sprawdzili ceny i bardziej sie przekladka opłacała...
A, ze z góry dali cała kase i nie mają ani auta ani kasy to nieźle jajca. Ja osobiście nigdy nie daję auta do mechaników bez samochodow zastępczych, jakoś im to
Swoją drogą to dziwny pomysł - to auto raczej nie jest tyle warte żeby opłacało się pchać 12k w przekładkę.
Mechanik pewnie też bardziej nieogar niż oszust - rozebrał i się zdziwił ile to będzie roboty i ile trzeba będzie wydać na części, no i robi się problem bo albo się pakuje w czasochłonną
Komentarz usunięty przez moderatora
@fstab: I to jest właśnie to, czego człowiek kupujący nówkę z salonu na szczęście nie musi doświadczać. Dzwonisz, umawiasz się na godzinę, biorą auto, ty zastępcze i cześć, porobione, a jeszcze często na gwarancji wg. wytycznych producenta.
Jak miałbym sobie wyobrazić, że mam nagle dzwonić po ludziach "ej który mechanik mnie nie zrobi w #!$%@?", łazić po tych internetach i szukać po forach,