Wykopowicze, chciałbym podzielić się z Wami krótką historią mojego brata i będę bardzo wdzięczny, za wszelkie rady, które w mniejszym lub większym stopniu polepszą komfort jego życia. Wiem, że z poniższej opowieści, możecie mieć o nim złe zdanie, ale jeśli mogę, to proszę, skupcie się na potencjalnym rozwiązaniu problemu, a nie ubliżaniu czy wyśmiewaniu.
Mój brat ma na imię Wojtek. Wojtek ma 36 lat, tytuł inżyniera z automatyki i robotyki oraz ma poważnie chory kręgosłup. Wszystko prawdopodobnie zaczęło się w technikum na lekcji wf-u. Brat rzucał piłką lekarską i wszyscy na sali usłyszeli głośny odgłos z jego pleców. Brat mógł się normalnie poruszać, nie powiedział rodzicom, nie poszedł na konsultacje medyczną, raczej nie przypuszczał że coś mogło się stać. Następne miesiące, to jakaś krótka praca dorywcza na budowie i rozpoczęcie studiów na politechnice. Studia dla niego, nie były beztroskim okresem jak dla większości z nas. Będąc na studiach, zaczęły się poważne problemy. Ból był często nie do zniesienia, co doprowadziło do braku możliwość normalnej nauki, lekkim załamaniem psychicznym (dostał diagnozę, że może wylądować na wózku inwalidzkim) i przedłużeniem studiów inżynierskich. Brat został zdiagnozowany przepukliną odcinka lędźwiowego wraz z problemami z dyskiem (niestety nie znam dokładnej nazwy schorzenia). Po skończeniu studiów musiał poddać się operacjom. Łącznie było ich 3 w rezultacie miał usunięty dysk, wstawione coś sztuczne i do końca życia będzie się borykał z bólem pleców. Najgorsze jest to, że jakiś czas temu zaczęły się problemy z odcinkiem szyjnym, co uniemożliwia mu siedzenie przez dłuższy czas przy biurku.
Wszystkie te wydarzenia spowodowały, że brat grubo po 30-stce był na utrzymaniu rodziców i nie może pogodzić się z tym, że do tej pory nie może wyjść na prostą. Ok 3 lata temu otworzył JDG i zajął się handlem na rynkach. Jest to praca, którą jest w stanie wykonywać (może często zmieniać pozycję ze stojącej na siedzącą bądź nawet leżącą). Nigdy nie było z tego kokosów, ale dzięki temu się usamodzielnił i podwyższyło to jego samoocenę. Niestety ten rok jest tragiczny. Nie jest w stanie się utrzymać z handlu, potrafi przejechać 100km w jedną stronę po towar żeby zarobić na nim 50zł…
Problem jest też taki, że w przeszłości miał kilka wpadek - był uzależniony (a może nadal jest) od zakładów bukmacherskich, był kilka razy zadłużony i bardzo często nas (swoją rodzinę) okłamywał prosto w oczy, między innymi o swoich długach. Dodatkowo, często gra na emocjach swoich najbliższych i chce pokazać innym, że dobrze przędzie, chodź wcale tak nie jest. Skutek tego jest taki, że ani ja, ani tata już mu nie ufamy. Finansowo pomagałem mu wielokrotnie, właśnie w okresach jego długów, aż zrozumiałem, że jedyną słuszną drogą jest ogarnięcie mu jakiejś roboty - wtedy pomogłem mu z rozkręceniem firmy.
Teraz sytuacja zaczyna się powtarzać. Wiem, że ten rok jest fatalny i boję się, żeby nie zrobił jakiś głupot. Chcę mu pomóc, znaleźć jakieś dodatkowe zajęcie, z którego będzie mógł czerpać dochód. Brat ma 2 grupę niepełnosprawności, a nie ma nawet renty. Dla mnie najlepszą dla niego opcją jest praca jako przedstawiciel handlowy - robiłby dokładnie to samo, ale miałby przynajmniej jakąś podstawę wynagrodzenia. Niestety w dobie pandemii przedstawiciele raczej są zwalniani niż zatrudniani…
Kolejnym problemem jest jego różowa. Również chora, bardzo zamknięta w sobie, z niską samooceną, bez pracy. Po śmierci matki, praktycznie nie da się z nią rozmawiać o jakichkolwiek problemach czy poważnych tematach, więc najprawdopodobniej nie wie o ich potencjalnych problemach finansowych. Jeśli mam być szczery, to nie wierzę, że rozpocznie jakąś pracę, więc musimy się skupić na zajęciu które mogłaby robić w domu razem z bratem.
Wiem, że to wszystko brzmi kiepsko, ale Wojtek jest naprawdę świetnym człowiekiem. Jest dobry, pomocny i gdyby nie jego problemy finansowe to jestem pewny, że nawet zdrowie nie byłoby w stanie go zdołować i nie dopuściłby do wszystkich swoich pomyłek w życiu. To jest mój brat, kocham go i chcę żeby miał lepsze życie, chociaż na tyle, na ile jest to możliwe.
Macie jakieś pomysły jakiej pracy mógłby się podjąć? Najlepiej jak byłaby to praca w domu. Myślałem o jakimś przepisywaniu tekstów, ale nie mam pojęcia skąd wziąć takie oferty - będąc w domu, mógłby przy biurku zmieniać swoją pozycję i robić sobie odpoczynki, a jak by było tego dużo, to żona mogłaby pracować razem z nim.
Dzięki za wszystkie sugestie. Wykopowicze, Wesołych Świąt!
Komentarze (7)
najlepsze
1. Możesz sprawdzić tag https://www.wykop.pl/tag/zarabianiewinternecie/ odnośnie ankiet online - kolega ( ͡° ͜ʖ ͡°) na tym wyciąga 300-400 zł miesięcznie. Polecam to jeśli masz już jedną pracę która wymaga od ciebie siedzenia przed kompem.
2. useme.eu
3. freelancernia.pl
4. Reddit r/beermoney r/workonline
I to tyle na dobry początek. Powodzenia dla Ciebie, rodziny i brata.