Polski kierowca w Dover przywłaszcza całą żywność i wodę od wolontariuszy.
O godzinie 1 w nocy w wigilię, na lotnisku Manston, polski kierowca sprzedaje dary od wolontariuszy (prawdopodobnie od brytyjskiej polonii). Samozwańczy strażnik pilnuje, żeby dostęp do jedzenia i wody mieli tylko Polacy.
defyer z- #
- #
- #
- #
- #
- #
- 277
- Odpowiedz
Komentarze (277)
najlepsze
Wielkim błędem była polonizacja niedobitków po wojnie, teraz maky takie wynalazki z 3 pokolenia.
walić to ty się w łeb powinieneś, do skutku...
Z opisu filmu też niczego rozumiem, niestety teraz film "prywatny", więc nie mogę go przytoczyć. Pamiętam tylko coś o mafii jedzeniowej i jakieś wykrzykniki w stylu "!!11oneone" :/