Wielki chłód między Dudą a Kaczyńskim. W PiS-ie słychać: relacje nie istnieją
"Ostatni raz rozmawiali dłużej w siedzibie BBN, tuż obok Pałacu Prezydenckiego. 3 marca. Andrzej Duda żądał głowy prezesa TVP Jacka Kurskiego w zamian za podpis pod ustawą dającą mediom publicznym 10 mld zł. Rozmowa odbyła się w lodowatej atmosferze. Po raptem 11 minutach Kaczyński wyszedł."
BobMarlej z- #
- #
- #
- #
- #
- #
- 103
Komentarze (103)
najlepsze
Bo o ile się nie mylę Duda jest ze środowiska Ziobry. A skoro Ziobro gra na skupianie w swoim ręku coraz więcej władzy sądowniczej i prokuratorskiej to potrzebuje swojego prezydenta (Sejmu nie ma, w rządzie wspierany przez Kaczyńskiego Morawiecki...), nawet wbrew PiS i Kaczyńskiemu. Także jak mi się wydaje, Dudzie zależy o tyle bo w pałacu prezydenckim ma jeszcze do odegrania swoją rolę. A i po kadencji musi mieć gdzie
Bo to nie jest możliwe by Kaczyński miał taką władzę i tylu ludzi w rękach.
Obstawiam, że to w ten sposób Kaczyński trzyma cały PiS za mordy, a nie żadne mityczne teczki czy haki (przynajmniej w większości przypadków). Stąd likwidacja konkursów na stanowiska oraz obsadzanie stołków po znajomości na niespotykaną do tej pory skalę.
Kaczyński natomiast pewnie ma jakąś teczkę na Dudę, bo przecież nie powierzyłby tak ważnego urzędu komuś, kogo nie
@kuba70: z ciekawosci, jakie teoretyczne haki mogl miec Kaczorek na Marcinkiewicza?
A relację Adriana z p.o. naczelnika państwa przestawia załączona grafika ¯_(ツ)_/¯