Z jednej strony mamy Monikę Górę i jej książkę "Miasteczko zbrodni", które pokazuje spójną historię. Z drugiej strony mamy artykuł "Historia kłamstwa" Mateusza Baczyńskiego, który również pokazuje spójną historię, ale... sprzeczną z tą pierwszą. Kto jest w błędzie?
Ta historia staje się coraz bardziej ciekawa. Prokuratura Krajowa powołuje się na sądy, które znajdowały uzasadnienie dla przedłużania aresztu oskarżonym. Zatem albo przesłanki do trzymania oskarżonych w areszcie są bardzo mocne albo wszystkie sądy
W obu artykułach (tzn tej odpowiedzi na wpis facebookowy P. Anety, jak i oryginalnym artykule) podoba mi sie najbardziej jedno - calkowite oparcie na faktach i totalny minimalizm w dorabianiu wlasnej interpretacji (co najwyzej wskazywanie na niescislosci lub ewentualne powiazanie watkow) przez Mateusza Baczynskiego. W sumie, w erze dzisiejszych clickbajtow, pieciozdaniowych artykulow, plotkow itd, zapomnialem, ze istnieje jeszcze jakies rzetelne dziennikarstwo, poparte praca, zebraniem materialow, jego brobka i wreszcie umiejetnym ich opisaniem.
@Pesa_elf: Bronia ich, bo sprawa jest medialna, jak zawsze. Dla mnei jednak najwazniejsze jest, ze siedza bez wyroku juz ponad 4 lata. Pozostalis iedzieli (bez wyroku) poltorej. Jesli to jest sukces prokuratury to jprdl. I dlatego wlasnie ich dementi jest go...no (dokladnie go...no) warte.
Komentarze (12)
najlepsze
Ta historia staje się coraz bardziej ciekawa. Prokuratura Krajowa powołuje się na sądy, które znajdowały uzasadnienie dla przedłużania aresztu oskarżonym. Zatem albo przesłanki do trzymania oskarżonych w areszcie są bardzo mocne albo wszystkie sądy